Remigiusz Okraska:

Taki obrót sprawy był w stanie przewidzieć każdy elementarnie przytomny człowiek, ale w polskim przypadku elementarnie przytomny oznacza garstkę niszowych lewaków i/lub keynesistów, a reszta w 2020 wciąż wierzy w to, że gdy zamożni przedsiębiorcy otrzymają za nic, to rzucą się inwestować w ogóle, a szczególnie w okresie niepewności gospodarczej. Te same pieniądze, gdyby trafiły do niezamożnych ludzi w postaci zasiłków czy alternatywy wobec pensji (siedź w domu, miej za co żyć, zwiększaj ryzyka zdrowotnego), byłyby niemal od razu wydane, więc napędzały konsumpcję, więc napędzały produkcję i dystrybucję, więc tworzyły miejsca pracy. No ale co.

Miliardy z tarczy zalegają na firmowych kontach zamiast trafić do gospodarki. Skala jest ogromna

Decyzja dotycząca zlikwidowania lokat terminowych dla firm w największym polskim banku została podyktowana głębokim spadkiem stóp procentowych. Drugim, bardzo ważnym powodem – jak zapewnił nas bank PKO BP – był zalew pieniędzmi z tarcz antykryzysowych, które trafiły na firm…

Źródło
Opublikowano: 2020-07-08 14:12:54