Adrian Zandberg:

Najpierw usłyszałem ministra Kowalskiego. Według pana ministra Polsce zagraża niemiecki spisek, w związku z czym żąda "twardego, polskiego weta" wobec eurobudżetu. Co takie weto ma dać? Ile możemy stracić? To już pana ministra wyraźnie interesuje. Minister polskiego rządu może gadać nieodpowiedzialne, antyeuropejskie bzdury, byle tylko zdobyć parę minut w telewizyjnym okienku.

Chwilę potem przeczytałem wypowiedź posłanki Gasiuk-Pihowicz. dla odmiany uważa, że Polska jest w Unii członkiem drugiej kategorii, więc powinna siedzieć cicho. "Porównywanie groźby weta Holandii do groźby polskiego weta to żart. Holandia płaci, więc wymaga" – napisała.

Czasem mam poczucie, że niektórzy politycy mylą Brukselę ze szkołą. jesteśmy w Brukseli wzorowym uczniem, który ma być grzeczny i słuchać się pani. Nie jesteśmy też klasowym łobuzem, gotowym wypić kwas solny, byle tylko zrobić na złość nauczycielce. Może już czas na dorosłość?

ma powodu zachowywać się tak, jakbyśmy byli "tymi gorszymi". Mamy prawo głosu w Unii. Mamy też, co najistotniejsze, wspólną odpowiedzialność za przyszłość Europy. Jaką Europę odbudujemy po pandemii? Czy zapłacą za to biedni czy bogaci? Jak zorganizować transformację energetyczną i walkę z kryzysem klimatycznym? Czy Europa wspólnie zainwestuje w atom? Czy poprzemy wspólną, europejską politykę społeczną i wspólne standardy na rynku pracy? Jak skończyć z unikaniem podatków przez wielki kapitał? To są pytania, od których zależy przyszłość Polski. Na te pytania odpowiedzią nie jest ani niszczenie tego, co wspólne, ani serwilizm.

https://www.se.pl/…/adrian-zandberg-europa-to-my-aa-TZ1Z-6Z…

Adrian Zandberg: Europa to my

To był szczególny dzień. Najpierw usłyszałem ministra Kowalskiego. Według pana ministra Polsce zagraża niemiecki spisek, w związku z czym żąda "twardego, polski…

Źródło
Opublikowano: 2020-11-29 18:28:31