Obywatel:

[ad_1]
Z niedawnego numeru Nowego Obywatela udostępniamy w całości za darmo tekst Krzysztofa Mroczkowskiego o zapaści frazesowej lewicy. M.in. o tym, co dzisiaj ponownie wychodzi na jaw w przypadku bełkotu o tym, żeby „zachodni imperializm” zostawił Ukrainę w „strefie wpływów” „osaczonej” Rosji: „Absurd uznawania kręgu państw i kultury Zachodu jako niemal jedynego źródła zła, do czego przyczynili się głoszący „odwrócony” ekscepcjonalizm amerykański (tj. USA jako źródło wyjątkowego zła) intelektualiści w rodzaju Howarda Zinna, nie pozwala ani zrozumieć historii, ani odpowiedzieć na nowe wyzwania. Formułka „wystarczy, że Zachód nie będzie się wtrącać” zmienia się pod wpływem faktów czasem w „gdyby tylko (w przeszłości) Zachód się nie wtrącił”, usprawiedliwiając nieetyczne działania państw nie-zachodnich. To oczywiście odbiera sprawczość nie-Zachodowi, wmawiając mu niezdolność do równie nieracjonalnych i etycznie obrzydliwych czynów, jak te dokonywane przez dziedziców cywilizacji Grecji, Rzymu i Oświecenia. Ma to szereg istotnych implikacji nie tylko z obszaru dyplomacji, ale także walki ze wspólnymi zagrożeniami ekologicznymi oraz zrównoważenia społecznego międzynarodowego podziału pracy, w tym globalizacji i roli gospodarki chińskiej. Podejście obu wspomnianych polityków w zakresie bezpieczeństwa pozostawiało wiele do życzenia. W przypadku Corbyna, co ważne z polskiego punktu widzenia, jest on od dawna NATO-sceptykiem. Obszar bezpieczeństwa międzynarodowego i międzynarodowych sojuszy uważany jest często przez ruch progresywny za wymysł będący efektem złej woli, a stacjonowanie wojsk natowskich w innych krajach uważane za niemal zawsze wrogie”. Całość we linku:

Mniej morałów, więcej szczegółów. Progresywna polityka po pandemii

[ad_2]

Źródło
Opublikowano: 2022-02-15 10:00:43