Mam 25 lat i chciałbym napisać, jak wygląda w tej chwili Polska i dlaczego ludzie ciągle z niej uciekają

Skąd w Polsce nieludzkie podejście do ludzi? Znam np. osobę, która musiała przerwać studia z powodu słabej znajomości angielskiego. Studia nie związane z językami, na których miała po za tym dobre wyniki, które lubiła w przeciwieństwie do wielu innych studentów. Studia, które planowała wykorzystać do zajmowania się starszymi ludźmi w Polsce właśnie, nie gdzie indziej.

Kraj, w którym wszyscy mają być dobrzy we wszystkim to może niezła wylęgarnia złotych rączek, ale na pewno nie jest to kraj dobry do życia, budowania zespołów i doceniania siebie nawzajem. Kraj alienujący tak naprawdę. Więcej czasu poświęcamy na tropienie własnych słabości niż na budowaniu grup, wspólnot, w których wykorzystujemy nawzajem potencjał wszystkich. Lepiej dążyć do indywidualnej doskonałości czy rozwijać się wspólnie? Jeśli ważniejszy jest indywidualizm to naprawdę lepiej stąd wyjechać w jak najmłodszym wieku. Bo przecież Polska nie jest jakimś rajem do indywidualnego rozwoju. Jedyne czym moglibyśmy wygrywać to docenieniem wspólnego wysiłku jaki każdy z nas wkłada i chce wkładać we własną ojczyznę. Stymulowaniu różnorodnych grup w ich wysiłkach na rzecz gmin, miast, kraju. Na to ciągle jesteśmy za głupi. Tak było 10 lat temu i to samo piszą młodzi dzisiaj. Brawo Polsko, wydawaj dalej miliardy na pierdoły.

"Skoro więc pracodawcy w Polsce tak wymagają znajomości języka obcego, to pytanie brzmi, po co pracować w Polsce, jak się tak dobrze zna ten język? Tutaj, w UK, firmy dają szansę młodym, wystarczy pokazać swoje chęci, a nie jak w Polsce, że jest milion zastrzeżeń do absolwentów uczelni wyższych i ciągła krytyka.
(…)
W Polsce nie szanuje się w ogóle nas, młodych, jesteśmy zostawieni sami sobie. Kiedy słyszę podobne wypowiedzi do tej „niech jadą”, to jestem pewien, że emigracja była najlepszą decyzją, jaką na razie podjąłem w swoim życiu."

Mam 25 lat i chciałbym napisać, jak wygląda w tej chwili Polska i dlaczego ludzie ciągle z niej uciekają

Źródło
Opublikowano: 2017-10-21 03:17:57

Kolonializm sprawowany na zewnątrz (Holandia to jednak historia kolonializmu) można później sobie urowerowić do wewnątrz

Kolonializm sprawowany na zewnątrz (Holandia to jednak historia kolonializmu) można później sobie urowerowić do wewnątrz;) My natomiast musimy kolonizować samych siebie, mamy elity na użytek wewnętrznego politycznego sado-maso. W sensie obyczajowości tradycyjnej, jesteśmy zbyt skupieni na walce…

Więcej

Co kraj, to obyczaj.

I jak ma być dobrze?


Źródło
Opublikowano: 2017-10-20 13:12:28

Feverkin – Sinking (feat. Nori)


Raz w życiu się topiłem. Było to w jeziorze na Białorusi. Tak, ja też odbyłem jakąś zagraniczną podróż. Mam zdjęcia jak siedzę w chacie ze starszymi ludźmi w chustach nad zastawionym stołem (praktycznie to samo co u dziadków na Podlasiu). Można mi kiedyś wyciągnąć, i powiedzieć —patrzcie, pełne rozpasanie niczym u rezydenta. Więc odbyłem jedną podróż, trochę na siłę. Na wschód, z podtopieniem, więc może dlatego nie próbowałem więcej . A może z wrodzonej abnegacji albo jakiejś niezdiagnozowanej choroby. W każdym razie nawet tam pokazywano mi jakieś polskie cmentarze. Więc nie byłem uwolniony od szlachetnych smętów matczyzny na chwilę. Za to nawet tam ludzie wydawali mi się bardziej wolni, tak prywatnie bardziej beztroscy. Może to było złudzenie, bo dość upajająca była ta podróż, wszak byłem młody. Podróże w ogóle pewnie upajają, co nie? Ludzie? Można się w nich utopić. Jak w nocy w muzyce.


Źródło
Opublikowano: 2017-10-17 01:47:01

#protestrezydentow #protestmedykow #gdańsk #gdansk #protestmedyków #studenci #poland #healtcare #healthcareworkers #heal

#protestrezydentow #protestmedykow #gdańsk #gdansk #protestmedyków #studenci #poland #healtcare #healthcareworkers #healthcareworkerproblems #protest #rezydenci #lekarze #spacer @ Gdansk, Poland






protestrezydentow,protestmedykow,gdańsk,gdansk,protestmedyków,studenci,poland,healtcare,healthcareworkers,healthcareworkerproblems,protest,rezydenci,lekarze,spacer

Źródło
Opublikowano: 2017-10-14 04:57:52

Hej kobiety i facety ;) zapraszamy na razemowe fakultety :)


Hej kobiety i facety zapraszamy na razemowe fakultety
O kobietach z kobietami, ale każdy może przyjść się czegoś dowiedzieć czy powiedzieć coś. Polityka to czadowa ludzka działalność, której celem jest układanie spraw społecznych z korzyścią dla wszystkich. Polityka jest taka, jacy są ludzie, którzy się nią zajmują. Kobiety w polityce w skali historycznej to chyba niezła rewolucja, którą warto kontynuować coraz bardziej świadomie (tak jak te panie ze zdjęć).
#Gdynia


Gdynia

Źródło
Opublikowano: 2017-10-06 18:20:19

Balcerowicz kreuje się na antypopulistę, a jednak jego intelektualne potomstwo wykonuje tutaj iście populistyczną robotę

Balcerowicz kreuje się na antypopulistę, a jednak jego intelektualne potomstwo wykonuje tutaj iście populistyczną robotę. Temat mnie nie grzał ale kiedy zobaczyłem zapowiedź tej akcji…

Kaczyński może i nie robi zakupów, ale ja robię prawie codziennie (chociaż na wojaże po świecie mnie nie stać, więc pewnie też nic nie wiem) i nawet się cieszę gdy czasami nie mogę wejść do sklepu. Pracowałem też w systemie gdzie nie miałem kontroli nad tym kiedy mam wolne i pamiętam, że po jakimś czasie bardzo mi brakowało stałego dnia wolnego wtedy, kiedy większość ludzi ma wolne. Ma to naprawdę wpływ na relacje, możliwości spędzania czasu z innymi ludźmi. Nie doceniamy takich zawodów jak te np. w transporcie gdzie dużo się pracuje nocami i w święta. Może jeśli zaczniemy od handlu, łatwiej będzie też mówić i zmieniać inne rzeczy, wierzę tu w eksperymentowanie, choć najbardziej podobała mi się propozycja Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (większe zarobki w weekendy) bo też dała się rozszerzyć na ten ogromny biurowy wyzysk w różnych centrach usług…

Wolny dzień, tak stricte wolny nie jest wynalazkiem jakiegoś kołtuńskiego średniowiecznego zacofania ale odpowiedzią na starożytne problemy społeczne, na wyzysk, na popadanie w autowyzysk i wykorzystywanie tegoż przez silniejszych. Ma to związek z religią ale wtedy wszystko miało, tak samo jak dzisiaj wszystko dla niektórych ma związek tylko z obrotami sklepów  

Ślepa obrona ideologii konsumpcji to trochę kołtuństwo, bo trzeba elastycznie odpowiadać na zmieniające się społeczne wyzwania. Kapitalizm już prawie wszystko zamienił w "złoto". Dzisiaj kupujemy cały czas, pół godziny temu, w środku nocy kupiłem książkę i już ją zacząłem czytać. I tak robimy wszyscy, często kompulsywnie. Nie musimy też łazić po sklepach codziennie żeby mieć co jeść. Niedziela wolna od handlu to być może dobry eksperyment odpowiadający na nasze własne siebie samych zakupami ogłupianie, spróbujmy. Nie fiksujmy się na obrotach sklepów, przyjdzie jakiś krach, kryzys (wg Balcerowicza jest naturalny i święty jak niepokalane poczęcie) i też się posypią obroty, wzrośnie bezrobocie. Naprawdę, zakupami świata nie uratujemy, obżarstwo nas nie zbawi ani nie doda zer na kontach. Fiksujemy się zbiorowo ale toniemy w narastającym lęku indywidualnie. Tym bardziej, że nie możemy nic zmienić, znachorzy ekonomiczni odbierają możliwość jakiejkolwiek eksperymentalnej zmiany jako zamach na święte relikwie… Tymczasem świat naprawdę stoi przed wyzwaniami, które wymagać będą zmiany zachowań konsumpcyjnych czy regulacji destrukcyjnych zachowań biznesowych.

Można sobie wyobrażać kapitalizm bardziej twórczy, nastawiony na aktywność kreatywną, na odejście od modelu nieskończonego wzwodu obrotów produktami pierwszej potrzeby, choćby o krok w prosumpcję czy dalej… Kiedy jednak widzę naszych światłych ekonomicznych geniuszy z takimi akcjami to przestaję wierzyć w samoregulacyjne zdolności rynku ich własnych intelektów. I w ten kapitalizm wątpię


Źródło
Opublikowano: 2017-10-04 22:23:57

Czy "interesy" mają tylko bogaci "inwestorzy"? a reszta może im jedynie służyć?

Czy "interesy" mają tylko bogaci "inwestorzy"? a reszta może im jedynie służyć?

Jest taki styl zarządzania ludźmi polegający na robieniu im wody z mózgu, mówieniu że nie wiedzą nic o swojej sytuacji, że nie ogarniają, nie rozumieją, że mają wykonywać jedynie polecenia a informacje zwrotne niech sobie zachowają. Zawęża im się pole "racjonalnego" wyboru do kredytu i zmiany pracy na przykład. A później chwali (do czasu) jak nabiorą kredytów we frankach

Niestety obawiam się też, że tzw. budżety obywatelskie są też trochę zabawą z mieszkańcami, są świetne punktowo ale mogą być wykorzystywane wizerunkowo przez polityków do odciągania uwagi od szerszego kontekstu i właściwego budżetu. Priorytetem nie powinny być głosowania w stylu konkursów grantowych ale spotkania i dyskusje poświęcone problemom i wyzwaniom całej społeczności. Prodemokratyczna animacja lokalnej wspólnoty, a nie tylko technokratyczne samozadowolenie ze "wskaźników".


Źródło
Opublikowano: 2017-10-03 19:25:35

Pełzająca komercjalizacja opieki zdrowotnej w Polsce wykorzystuje swego rodzaju doktrynę szoku – poprzez niedofinansowan

Pełzająca komercjalizacja opieki zdrowotnej w Polsce wykorzystuje swego rodzaju doktrynę szoku – poprzez niedofinansowanie i korporacyjne zarządzanie odstręcza się pacjentów od publicznej ochrony zdrowia, od ośrodków medycznych, w których nawet personel czuje się jak w obozie pracy. Jednocześnie nie miejmy złudzeń, nowoczesna medycyna nie powstała jako prywatny folwark i nigdy wyłącznie jako zbiór takich folwarków nie będzie w stanie funkcjonować na naprawdę efektywnym poziomie.

Spotykamy się też z opiniami, że lekarze mało pracują, są aroganccy, niemili dla pacjentów, dużo relatywnie zarabiają i jeszcze im mało. Podobnie jak w przypadku sędziów. Chciałbym, żeby te grupy zawodowe wsłuchiwały się i w takie głosy i również myślały o strajkach solidarnościowych kiedy z pogardą traktuje się sprzątaczki, pielęgniarki, kasjerki. Tylko wtedy złamiemy podejście "dziel i rządź". Wiadomo, że wszyscy jesteśmy niemili bo na tym samym niemiłym wózku jedziemy , tylko jakoś nie umiemy o tym mówić.


Źródło
Opublikowano: 2017-10-02 16:52:37

Centra naszych miast stały się bezsensownym skrzyżowaniem dla blaszaków ciągnących z rozlewających się osiedli na przedm

Centra naszych miast stały się bezsensownym skrzyżowaniem dla blaszaków ciągnących z rozlewających się osiedli na przedmieściach. Rządzą ciągle ludzie jeszcze bardziej zapatrzeni w betonowe grodzone kurniki dla ludzi i polakierowaną blachę. Ciężko się oddycha czy śpi, nie mówiąc o chodzeniu a właściwie przemykaniu między piskiem i smrodem. Jest to niestety opłacalny model kapitalistycznego indywidualizmu, tzn opłacalny dla każdego z osobna a zupełnie nieopłacalny dla każdego razem wziętego z innymi Pamiętam Jarmark Europa na Stadionie X-lecia w W-wie i to jest ten model jaki ciągle powielają polskie miasta – czyli każdy robi biznes ze swoją prywatną blachą na gołym wspólnym betonie Nie jest to współczesny model biznesowy, nie powinien też być już modelem planowania miast. Zmieńmy priorytety, miasto powinno być przestrzenią twórczą, ekspresji również ekonomicznej ale ekonomicznej nie w sposób brutalny. Brutalna ekonomia rozjeżdżanych miast-hałasu jest antyrozwojowa.

Link do programu “Zrównoważony transport”:
http://partiarazem.pl/stano…/program-zrownowazony-transport/


Źródło
Opublikowano: 2017-09-20 19:34:31

Czy Polska to nie jest kraj dla pracowników? Spierają się Witold Gadomski i Rafał Woś

„Wierny sługus Balcerowicza kontra marksistowski gówniarz.”

Swoją drogą, kiedy pada argument, że politycy są źli bo mają swoje krótkoterminowe interesy nasuwa się zawsze pytanie kto niby ma te idealne długoterminowe interesy zgodne z interesem społecznym? Korporacje? Niewidzialna ręka? Może ekonomiści są bliżej Boga… a może ojcowie redemptoryści. Mi ciągle po głowie chodzi, że politycy są niewolnikami już rozpowszechnionych idei, nie do końca powinni być niewolnikami, jak i my wszyscy nie powinniśmy. Dlatego Gadomski wydaje mi się niewiarygodny.

Czy Polska to nie jest kraj dla pracowników? Spierają się Witold Gadomski i Rafał Woś

Podcast z audycji Świat się chwieje, z dnia 17-09-2017. Gośćmi audycji byli: Rafał Woś, Witold Gadomski.

Źródło
Opublikowano: 2017-09-18 10:05:15

Zapraszam na wykład, dyskusję. Będzie można też porozmawiać z nami o tym, co robimy. Będzie można dołączyć do nas.


Zapraszam na wykład, dyskusję. Będzie można też porozmawiać z nami o tym, co robimy. Będzie można dołączyć do nas.
https://www.facebook.com/events/103744457016265/

Zapraszamy na arcyciekawy wykład dr. Piotra Kowzana o tym, co dług robi z naszym życiem i co my możemy z tym zrobić.

Dowiemy się czego i jak banki (i inni wierzyciele) próbują nauczać osoby z długami. A także tego, jakie dziedziny życia ulegają przewartościowaniu z powodu gwałtownego zadłużenia….

Więcej

Źródło
Opublikowano: 2017-09-14 13:12:41

Czytam Bieżeństwo i jest tam nawet trochę spojrzenia feministycznego, ktorego brakuje w polskiej historii. Moja prababci

Czytam Bieżeństwo i jest tam nawet trochę spojrzenia feministycznego, ktorego brakuje w polskiej historii. Moja prababcia też uciekała przed wojną w 1915 jako nastolatka a później przed bolszewikami a nawet przed polską partyzantką. W sumie przed wszystkimi:) Na starość jeszcze kilka lat ganiała za niesfornym wnukiem. Książka jest przejmująca i życzyłbym Polsce więcej dobrze napisanej historii "od kuchni" w głównym nurcie. Może to chorobliwe spocenie antyuchodźcze różnych Horał by zelżało. Jeśli coś takiego jak Instytut Pamięci Narodowej ma istnieć to powinno zajmować się historiami milionów a nie najagresywnieszego ułamka.




Źródło
Opublikowano: 2017-09-12 13:19:08

Jak wiecie, od roku przychodzimy na posiedzenia Rady Miasta Gdyni i wyręczamy ją w dbaniu o transparentność, nagrywając

Jak wiecie, od roku przychodzimy na posiedzenia Rady Miasta Gdyni i wyręczamy ją w dbaniu o transparentność, nagrywając i udostępniając nagrania z posiedzeń na naszym kanale na YouTube.

W sierpniu złożyliśmy petycję w tej i dwóch innych sprawach. Pozostałe postulaty dotyczyły nagrywania komisji Rady…


Źródło
Opublikowano: 2017-09-11 16:31:00

Pamiętam reportaże w tv w podobnych sprawach z czasów kiedy byłem dzieckiem. Mijają kolejne dekady. Samo nic się nie zmi

Pamiętam reportaże w tv w podobnych sprawach z czasów kiedy byłem dzieckiem. Mijają kolejne dekady. Samo nic się nie zmieni.

Gdyńska firma Wilbo zalega swoim pracownicom i pracownikom z pensjami. Kwoty zaległości sięgają nawet 12 tysięcy złotych na osobę, a należności nie daje się wyegzekwować mimo sądowych wyroków nakazujących wypłatę.

Za każdą niewypłaconą na czas pensją kryją się trudne wybory, wyrzeczenia, a może…

Więcej

Źródło
Opublikowano: 2017-08-23 15:56:05

Rozmowa z prof Andrzejem Lederem


Dobra rozmowa z Lederem czyli gwarancja głębi psychospołecznej, której zazwyczaj bolesny brak w polskich dyskusjach. Np ciekawostka, o której sam już z siebie mówiłem – figury męskie skapujące z nauki kościoła, które polskim kobietom zastępowały realnych mężczyzn
Matriarchat psychologiczny (słabości mężczyzn w sferze prywatnej, partnerskiej) i patriarchat społeczny (symboliczny, kulturowy), układ zapoczątkowany w czasach pańszczyzny, powiela się nadal.

Język emancypacji, w ogóle myślenie też paradoksalnie, w Polsce również naznaczone podziałem folwarcznym i wzbudzają nieufność (kto np. czyta ten kolaboruje z panem na folwarku, z kulturą szlachecką). I inne nasze paradoksy. Tak dzisiaj narzekałem, że Polacy się nie wkurzają, nie reagują emocjonalnie na rzeczywistość. Może przez pańszczyznę i brak demokracji też jesteśmy świetnie wytresowani po prostu do zastępowania przeżywania rzeczywistości (uczciwego się konfrontowania z nią) pracą i narkotycznym eskapizmem. Praconarkotyzm. Dlatego wybieramy kapitalizm w wersji dzikiej, antyspołecznej, uciekamy przed widmem cierpienia w relacjach, których nie rozumiemy i nie potrafimy przez to zmienić, kształtować w ogóle. Lepiej nastawiać sobie dworków i telewizorków, narobić imprez i zlikwidować wszystko co wymaga podatków, zrobić więcej parkingów, żeby każdy mógł na raz poruszać się dwoma samochodami, byleby mniej konfrontacji, z faktem, że jednak jesteśmy wspólnotą.


Źródło
Opublikowano: 2017-08-11 04:24:35