Kraśko w TVN coś o złotych palmach mówił w rozmowie z Jandą o przeskakiwaniu kolejki, tymczasem media w USA:
„Personalia przeskakujących kolejkę zostaną ujawnione i będą oni zhańbieni. Jest to nieuniknione,
podobnie jak przesłuchania w Kongresie i publikowane na pierwszych stronach gazet śledztwa reporterskie, ujawniające nazwiska tych, którzy ratowali własną skórę kosztem innych. Nikt nie powinien aspirować do statusu metaforycznego bogacza w futrze, torującego sobie drogę łokciami przez zastępy kobiet i dzieci, byle tylko zapewnić sobie miejsce w szalupie ratunkowej. Elity powinny dobrze rozważyć społeczne napiętnowanie, jakie nieuchronnie na nie spadnie, zanim zaczną szukać drogi [do szczepionki] na skróty”
20 grudnia dziennik USA TODAY, a kilka dni wcześniej – 14 grudnia – prestiżowy The Boston Globe opublikowały teksty (vide linki) o moralnych i politycznych aspektach sytuacji, gdy niektórzy będą wpychać się i omijając kolejki szczepiać się przeciwko koronawirusowi.
Polecam, szczególnie tym którzy nijak tego, co ich otacza zrozumieć nie mogą, dwa
fragmenty tekstów.
USA Today:
„Line-cutters will be named and shamed. It’s inevitable, as will be the congressional hearings and front-page investigative stories ferreting out who saved their own skin at the expense of others. No one should want to be the metaphorical man in the fur coat elbowing his way through women and children to secure a seat… More
Obsesja na punkcie elit, utraconych elit, uciemieżonych elit, nieporadnych elit, gołodupnych elit cierpiących pod butem socjalizmu to najlepszy dowód trwania moralnosci folwarcznej. Czy PRL czy kapitalizm dobro
wspólne zawsze musi ustępować honorom jakichś dostojników. Pchać się, wepchnąć się – skoro to jest styl elit, to nie leży w interesie „narodu” ich wspieranie, panie Jaśkowiak.
Afera celebrycko-szczepionkowa nie jest wielkiej materialnej wagi ale z ogromną mocą obnaża przenikajacy nasze codzinne stosunki międzyludzkie nepotyzm i ślepotę na uprzywilejowanie. Jak łatwo jedni mogą sobie folgować (nawet w kryzysie pandemii) pośród potencjału znajomości i kontaktów a jak trudno masie pozostałych wyegzekwować podstawowe nieraz powinniści od demokratycznego państwa.
Krystyna Janda zaszczepiła się poza kolejnością. To samo Leszek Miller. Nie mogli poczekać dwóch tygodni. Zaszczepili się przed medykami, którzy na codzień ryzykują dla nas życie. Dostaje wiadomości, że w całej Polsce brakuje szczepionek w szpitalach i na SOR-ach. Ale dla Jandy i Millera się znalazły. To jest kraj dla bogatych i wpływowych. Reszta ma zapierdalać za miskę ryżu, składać się na prywatne teatry i pensje europosłów ?
„Polacy zostali rozjechani przez kapitalizm. Również przez nas. Niemcy bardzo mocno przyczynili się do zmian w Polsce, tak by były one dla nas korzystne. (…) Zbudowaliśmy Polskę jako kraj taniej siły
roboczej. Polsce było bardzo trudno pozbyć się tego wizerunku”
– szef Reinhard Petzold, Niemiecko-Polskiego Towarzystwa na Rzecz Współpracy Gospodarczej (DePoWi)
Zjadam ostatnio zęby przez sen ale przypomniała mi się dobranocka (ładne słowo) z dzieciństwa. Zrobiłem mema z Rescue Rangers i mi się pomyślało, że Brygadę RR po uwzględnieniu całej inflacji wartości
społecznych chciałbym sobie tłumaczyć jako Graeberowski Bunt Klas Opiekuńczych. Tego przynajmniej bym nam wszystkim życzył, żeby wszyscy, którym zależy na polepszaniu świata jaki mamy byli etatowymi rangersami systemowej empatii a nie tylko niewolnikami interwencji na zdehumanizowanych rynkach. Można by wtedy być po prostu wdzięcznym za wysiłek, który tworzy szczepionki a nie ciągle żyć w lęku przed chciwością.
Dobranocka – zrobiłem mema, przy okazji sprawdziłem, co znaczy Brygada RR – Rescue Rangers 😀
Ech te mieszkania, papierek lakmusowy stanu kapitalizmu.
W Gdyni od lat walają się świstki „kupię mieszkanie”, łańcuszek szaleje też w internecie. Czasem można spotkać „kupię” jako niespodziewany komentarz w różnych grupach, tym bardziej zaskakujący w covidowych
wątkach 🙂 Prywaciarze już mają swoje obliczenia na to, co mówimy po społecznej stronie od lat. Na konieczność budowy zasobu mieszkań na wynajem spełniającego rolę co najmniej wspomagającą na rynku. W Warszawie trwa oficjalny boom inwestycyjny – masowy skup mieszkań celem wynajmu. Możemy się założyć, że te zdobione czasem laurki „kupię” w skrzynkach i internetach też nie są jedynie detalicznymi ekscesami. Może Orlen coś zbuduje? Może skupi interwencyjnie?
Wczoraj, czy też dziś, w sobotnią noc grudniową obejrzałem po raz czwarty Obcego: Przymierze (Alien: Covenant – podkreślam, bo nigdy nie mogę zapamiętać ani polskiego ani oryginalnego tytułu). Film krytykowany, że nie daje rozrywki na odpowiednim poziomie. Za to, że postaci są głupie, panikują, android łatwo oszukuje naiwniaków ludzi.
Moim zdaniem jednak jest to film wybitny. Nie chodzi o rozrywkę ale przenośnię całej tej imprezy związanej z biologią obcego. O tę dwuznaczność życia jako piękna tworzenia i potworności pożerania. Mało jest dzieł kultury skupiających się na horrendum ludzkiego pożerania. Walka o byt w Obcym jest świetnie oddana jako ambiwalentna dyskoteka pożerania jednych przez drugich. Oczywiście nikt skupiony na rozrywce nie zauważy, że obcy i te wszystkie pochodne robactwo robi to samo, co my ludzie robimy z innymi gatunkami. Obcy nie cytuje Biblii, nie maluje obrazów, więc go nie kochamy. Pałamy sympatią do swoich. Jak są pokazani jednak ci swoi? Właśnie analogicznie, jako stado skupione na sobie, choć w taki nieporadny sposób. Tak też istniejemy przecież na ziemi, nieporadnie depcząc po sobie nawzajem. "Zabijamy się z powodu różnic w postrzeganiu tego, co jest po śmierci, nie widząc w tym zasranej ironii." Też nie budzi przesadnej sympatii, dlatego może cały film łatwo źle ocenić. Nie ma za bardzo z kim się utożsamić jeśli się ma ochotę spocząć wieczorem na laurach ludzkości.
Film doskonale operuje też metaforą ludzkiej, męskiej potencji nakazującej pęd do rozmnażania, zapładniania. Choćby zapładniania megalomańskimi pomysłami, ale jednak też biologiczny pęd bycia pomnożycielem ludzkiego rodzaju czy też bogactwa. Wola życia obcego jest nasza tak naprawdę, to nie przybywa z kosmosu, to jest sedno naszego istnienia na ziemi jak się zdawało np. Schopenhauerowi.
Jeszcze inżynierowie, z których degradacji miał powstać gatunek ludzki (Prometeusz się tak zaczyna). Moja interpretacja jest taka, że Inżynierowie żyją w świadomym samoponiżeniu, rezygnując z część zysków z technologii – na to wskazuje szczątkowo pokazana ich osada, ich stroje w scenie zatrucia i holocaustu dokonanego na nich przez androida. Prometeusz z kasty inżynierów byłby naszym praprzodkiem, który nie umiał się pogodzić z tym samoograniczeniem. Dlatego Inżynierowie chcą zniszczyć ludzi. Jednak ludzie tworzą czy osiągają pierwiastek nie podlegający biologicznemu zniszczeniu – stadium androida. Inżynierowie grzęzną zaś uwięzieni na jakiejś planecie przez jakieś mutacje chorób, co jest pokazane w Prometeuszu.
Na styku obu części powstaje mit jak to kobieta naprawia mężczyznę (androida), mężczyzna zapładnia kobietę (obcym), rodzi coś, co ma bezkompromisową wolę życia i reprodukcji. Obcy nie cytuje Biblii, nie maluje ale android widzi w nim coś wartego jego miłości. Nasza sztuczność i nasza wola życia są sobie zaślubione. Efektem tego małżeństwa jest wpieprzanie na potęgę jabłek z drzewa poznania dobrego i złego, wycinanie w ogóle Edenu w cholerę i wypływanie rzeką ścieków z zatrutego już do niemożliwości Raju w pusty kosmos.
Wiele osób już pewnie oglądało albo czytało o pojęciu pracy pod nazwą clikworkingu. Najczęściej w kontekście np. pracy przy weryfikacji zgłaszanych postów dla Fb itp. Clickworkingiem a więc „karmieniem maszyny”
jest jednak nawet część „zwykłych” jak by się wydawało fizycznych zajęć w postaci rozwozenia jedzenia na rowerze, kierowania uberkiem czy… hasztagowania własnych postów na Instagramie. Za tę robotę nie dostaje się wynagrodzenia, mimo że wzbogaca maszynę. W przypadku kierowców zbierane są ogromne ilości danych o trasach i formach ich pokonywnia, czasach itd. W przyszłości poslużą pojazdom autonomicznym jako podstawa ich algorytmów. Co do aktywności ludzkiej w sieci informacje jakie… Więcej
W Polsce przedsiębiorcy są ofiarami leniwych i pazernych pracowników, Kościół jest ofiarą ataków, rządzący państwem i miastami są ofiarami PRL, naród jest ofiarą zaborców itd. itp. Nawet na Lewicy pełno jest ofiar poszkodowanych przez małe zarobki w Sejmie, złą ordynację, nie fajnych koalicjantów.
Jedynie kobiety nie są ofiarami, po prostu wyszły na ulicę jesienią bo się wkurzyły. Jak lament się podniósł, że atakują, trzeba było zwoływać gwardie narodowe i zastępy antyterrorystów. Policja stała się ofiarą obywateli, niebywałe.
Nie przeszkadza w tej logice, że przedsiębiorcy są najbogatszą grupą, która płaci pracownikom odsetek zysków, który jest jednym z najmniejszych w skali swiata. Kościół… Więcej
The US and colonialist nations claim to be victims to avoid looking at themselves. Gabor Mate explains their hypocrisy.
Jaka ironia, że akurat Polacy (pamiętający terapię szokową) scrunchowali się na maksa, żeby Elon Musk mógł się poczuć w grze low lifem, pół niewolnikiem kapitalizmu po kolapsie. Jaka ironia, że to dzieło wyszło
z Polski, gdzie jeszcze nie tak dawno mieliśmy crunch polegający na siedzeniu w pieluchach na kasie sklepu a dzisiaj połowa kas w najbliższej biedronce jest bezobsługowa. Jaka ironia, że to właśnie Polacy, najwierniejsze chyba dziecko kapitalizmu zrobili z punkowości największy chyba produkt 30-lecia i mimo świadomości niedopracowania chcieli go opchnąć przed świątecznym szałem zakupów.
Szkoda tylko, że znowu zabrakło jednego kroku w dorosłość globalizacji. Wystarczyło, żeby wszyscy w Polsce kupili akcje CDP w 2009 i sprzedali je na początku grudnia 2020 reszcie świata. Zmartwychwstałoby lechickie imperium i nie trzeba by brać kredytów i zmienić pracy 😀
Cyberpunk once stood out as a vital genre of anti-capitalist fiction. Today, it’s been reduced to a cool retro aesthetic easily appropriated by the world’s second-richest man to market ugly Blade Runner–inspired trucks to nostalgia-driven Gen Xers.
Dobrze, że wirus jest niewidoczny i ludzie reagują zwykłą ignorancją. Jakby zagrożenie było widzialne zabijali by się nawzajem i okradali żeby od niego uciec. Dlaczego też mają przesadnie ufać producentowi czy
państwu skoro w zwyczajnej sytuacji korporacje i „demokracje” każą im walczyć między sobą o forsę a liczba samobójstw i bezdomnych nie spada. Darwinizm społeczny na co dzień i szczepionka od święta – ludzie odczuwają to jako dysonans poznawczy. Dlatego nasuwa im się, że musi być drugie dno.
Jeszcze taki przykład, z którym pewnie wielu się spotykało – zbiórka na ratowanie dziecka bo korporacja chce kilku milionów (!) za dawkę leku ratującego dziecku życie! Jak to interpretować w świetle nagłego objawienia, że można w kilka miesięcy stworzyć darmową szczepionkę na nieznany patogen i zaszczepić za darmo miliardy? Konfuzja społeczna późnego kapitalizmu.
My, mężczyźni III RP, My Żubry wyklęte! ❤️ „Pojechała do Warszawy z kibicami ekstraklasy Ja zostałem w drugiej lidze W drugiej lidze po wsze czasy Krew czerwona jest jak kartka A sędzią dziś jest życie”
Relacje, posty, komcie, kiedyś cała heca sprowadzała się do zmiany opisu na Gadu-GaduRelacje, posty, komcie, kiedyś cała heca sprowadzała się do zmiany opisu na Gadu-Gadu
Trwa dyskusja, czy prezydent Gdyni Wojciech Szczurek powinien potępić biskupa Szlachetkę za jego szczucie przeciw społecznościom o innej tożsamości na obchodach rocznicy walk robotników o poprawę swojego losu w
PRL. Nie wiem czy prezydenci w Polsce mogą krytykować majestat monarchiczny i są władni dyskutować z rządem dusz. Na pewno nie mieli do tej pory na tyle odwagi.
Nie mam siły na wzmożenia w tym temacie, ale mam takie skojarzenie, że niezatapialność biskupów w Polsce, ich bezkarności i co za tym idzie arogancja są tolerowane m.in. przez naszą perwersyjną tęsknotę za monarchią. Kościół jest namiastką polskich królów, Piastów. Silna ręka kontrreformacji wspólnie z kapitalistami… More
Co by było gdyby połączyć “śmieszne“ i “straszne“. Czyli ćwiczenie z socjalizmu życzeniowego. Gdyby skoordynować światowo podobne akcje i wkurzenia, żeby robotnicy mogli jednocześnie zamanifestować przeciw
wyzyskowi w kilku miejscach świata? Mamy narzędzia – powszechna znajomość angielskiego, informatyzacja i natychmiastowość komunikacji. Nie potrzeba posrednikow, partii politycznych nawet. Choć wybrańcy polityczni z całego świata zamiast pisać listy proszalne mogliby spróbować pomóc w koordynacji. Wiadomo, że największą bronią bezosów jest szantaż, że mogą zlikwidować miejsca pracy w jednym miejscu i przenieść w inne. #MakeAmazonPay#workersunite
"My, wybrani przez obywateli przedstawiciele z całego świata, niniejszym informujemy Pana…" Bardzo słuszne rzeczy w tekście ale… No nic nie poradzę – przypomniał mi się Jurand ze Spychowa w worku pokutnym na kolanach udający się do Krzyżaków. Gdybyż jeszcze apel mógł mieć podobne skutki dla zysków Bezosa co furia Juranda dla krzyżowców.
Napisałem kilka zdań na temat piątkowej sprzedaży działki na Żeromskiego
Gdynia sprzedała w piątek działkę przy ul. Żeromskiego za prawie 7 milionów (dokładnie 6,7) inwestorowi. Tym samym pozbawiła zarówno obecnych jak i przyszłych mieszkańców Gdyni kilkudziesięciu milionów złotych.
Była to niesamowicie głupia decyzja, która po raz kolejny pokazała że Samorządność nie ma pojęcia jak się zarządza miastem.
Zróbmy parę szybkich obliczeń.
Według miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na owej działce może powstać maksymalnie 5 kondygnacyjny budynek, a zabudowa nie może przekroczyć 60% powierzchni działki. Daje nam to 776.4 mkw powierzchni na piętro, jeśli odejmiemy ok. 10% na korytarze, ściany itp to zostanie nam 700 metrów powierzchni użytkowej, czyli 2800… More
Jak dokonać przewrotu Kopernikańskiego w samorządowych zabobonach? Wyciągnąć proste konsekwencje z kapitalizmu w dłuższym (niż jedna kadencja władz) okresie. Co w Gdyni, zasiedziałej Samorządności, nie powinno
być obce – a jednak jest z przyczyn ideologicznych. Kto jest kapitalistą tak naprawdę? Ten, co pieprzy o ideologii wolności rynku czy ten, co umie liczyć?
Napisałem kilka zdań na temat piątkowej sprzedaży działki na Żeromskiego
W Gdyni od lat walają się świstki "kupię mieszkanie", łańcuszek szaleje też w internecie. Czasem można spotkać "kupię" jako niespodziewany komentarz w różnych grupach, tym bardziej zaskakujący w covidowych wątkach 🙂 Prywaciarze już mają swoje obliczenia na to, co mówimy po społecznej stronie od lat. Na konieczność budowy zasobu mieszkań na wynajem spełniającego rolę co najmniej wspomagającą na rynku. W Warszawie trwa oficjalny boom inwestycyjny – masowy skup mieszkań celem wynajmu. Możemy się założyć, że te zdobione czasem laurki "kupię" w skrzynkach i internetach też nie są jedynie detalicznymi ekscesami. Może Orlen coś zbuduje? Może skupi interwencyjnie?
Marzenia Wojciecha Szczurka o lotnisku i kosmodromie sprzedane za 8 baniek. Podobno sam pas startowy i większość ziemi nie może zostać sprzedana. Gruszecka-Spychała twierdzi wręcz, że sprzedano przede wszystkim oprogramowanie typu MS Office :p Tylko, że w warunkach dzisiaj panującego bezprawia budowlanego (np. zamek w Stobnicy albo wysyp "osiedli covidowych") cholera wie jak się to skończy. Dość wspomnieć, że nabywca zajmuje się m.in. deweloperką mieszkaniową 😉 Wybudował też galerię Kociewską w Tczewie.
Przetarg na sprzedaż Portu Lotniczego Gdynia Kosakowo wygrała spółka INBAP Intermodal z Białej Podlaskiej, która zaoferowała cenę 8 mln 666 tys. zł netto.
Ponieważ Gazeta Wyborcza oraz inne TVN – y kochają Mecenasa oraz uwielbiają przypominać nam o tej miłości (dziś poszło, że były szef MEN w rządzie PiS nawołuje do rewolucji przeciw PiS) to ja przypomnę (bo zapomnieć nie mogę), że był to pierwszy minister, który pokazał, że można psuć polskie szkolnictwo kierując się swoimi prawackimi fantazmatami.
2006: Policja rozbiła protest uczniów przeciw Romanowi Giertychowi przed budynkiem MEN. Zatrzymano 18 osób, w tym 10 niepełnoletnich.