Napisałem, że Krystyna Janda jest rasistką. Wzbudziło to pewne protesty. Klasizm – powiadają – absolutnie tak. Rasizm – w żadnym wypadku. Chciałbym przedstawić swoje argumenty za tym, że w przypadku części polskich elit (niestety promieniuje to dalej) mamy do czynienia nie z pogarda natury klasowej, a etnicznej. Podziały klasowe i stereotypy istnieją. W Stanach wyśmiewani są mieszkańcy prowincji tzw. rednecki, "czerwone karki". W Polsce przybiera to jednak inny, głębszy wymiar.
„Polska składa się z dwóch narodów: chłopów i szlachty” – zapisał w 1764 w swoim opisie z wizyty Jacques-Henri Bernardin de Saint-Pierre pisarz, przyjaciel i uczeń Jana Jakuba Rousseau. "Śpią oni na słomie razem ze swoim bydłem. Są tak brudni, że niechlujstwo ich stało się przysłowiowe. Nie noszą bielizny, nie mają krzeseł ani stołów, ani żadnych, choćby najniezbędniejszych, sprzętów. Przez cały rok pracują na swoich barbarzyńskich panów, którzy mają nad nimi prawo życia i śmierci. Hodują mak, którego ziarnka spożywają zapewne w celu stłumienia poczucia swojej niedoli."
W słownik etymologiczny języka polskiego z 1927 roku hasłem chłop znajduje się tak wpis "chłop, nazwa pierwotna ‘niewolnika, zakupionego albo jeńca". Chłop był niewolnikiem od XVI wieku, kiedy powstał FOLWARK. Folwark oparty był na niskich kosztach pracy i produkcji niskoprzetworzonych towarów (brzmi znajomo?). Szlachta potrzebowała taniej siły roboczej, żeby eksportować zboże uprawiane na dużych obszarach ziemi. W tym celu zniewoliła chłopów, którzy wcześniej płacili często czynsz, a nie odrabiali pańszczyznę przywiązani do ziemi.
W celu usprawiedliwienia tego, dość niesamowitego, gwałtu na swoich pobratymcach, szlachta wymyśliła sarmatyzm. Zgodnie z nim szlachta miała pochodzić od jednego ze scytyjskich plemion. Krążyły także inne teorie. Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu ustami Gerwazego opisuje jedną z popularnych teorii krążących wśród szlachty:
Wszak wolność nie jest chłopska rzecz, ale szlachecka!
Prawda, że się wywodzim wszyscy od Adama,
Alem słyszał, że chłopi pochodzą od Chama,
Żydowie od Jafeta, my szlachta od Sema,
A więc panujem jako starsi nad obiema.
Dopiero zaborcy pańszczyznę znieśli i jak wiemy odbywało się to przy oporze większości szlachty. Po odrodzeniu Polski nie doszło do emancypacji chłopów. Reforma rolna została w większości na papierze. Rządziła inteligencja. Antropologowie zajęli się wyjaśnieniem różnic między Polkami. Czołowy przedstawiciel antropologii psychicznej prof. dr L. Jaxa-Bykowski w międzywojniu przeprowadzał badania rasowej młodzieży gimnazjalnej:
Typ sarmacki tedy, jak ongiś wśród gminu szlacheckiego, tak dziś przeważa wśród naszej inteligencji bez względu na terytorja, on też głównie daje podstawę dla charakterystyki tak fizycznej, jak psychologicznej Polaków w ogóle, tem więcej, że dzięki swej żywości usposobienia rzuca się bardziej w oczy, porywa też innych, a przy swej ruchliwości częsciej jawi się wśród obcych.
Typ presłowiański zajmuje stanowisko wyjątkowe, odmienne od wszystkich pozostałych. Mimo, że wśród szerokich warstw w niektórych dzielnicach jest obficie reprezentowany, w gimnazjach występuje dość skąpo, a co więcej cofa się ilościowo w miarę postępu klas. Pozostaje to w związku z małymi na ogół uzdolnieniami intelektualnymi. Podobny objaw stwierdzono na innym terenie, mianowicie, dr Stojanowski przekonał się, że w podchorążówkach przedstawiciele tej rasy celują początkowo w okresie szkolenia rekruckiego, spadają zaś na szary koniec w stadiach późniejszych w czasie przygotowania oficerskiego. Dlatego tak obficie rasa ta jest reprezentowana wśród warstw robotników, zwłaszcza w zawodach wymagających znacznych sił fizycznych, gdzie natomiast wartości intelektualne nie mają większego znaczenia.
CHŁOPI TO JEST INNA RASA. Tak uważała – całkiem na serio – polska elita jeszcze przed drugą wojną światową.
Teraz przyjrzyjmy się rysunkowi. Mamy na nim babcię pochodzącą z tradycyjnego, ludowego domu. Klęczy przed człowiekiem w garniturze. Za pieniądze kobieta zrobi wszystko. Również da głos. Ma zwierzęce cechy. Jest sprowadzona do wytresowanego psa. Janda chce wyrzucić tych wyborców poza nawias narodu. Wyborcy drugiej strony nie są obywatelami. Są chłopami, którzy nie powinni mieć praw wyborczych.
Czy to nie jest rasizm? Czy 500 lat kolonizacji własnego społeczeństwa można nazywać klasizmem? To rasizm, który pozwala zapomnieć o biedzie, wykluczeniu, problemach zwykłych ludzi. To są "inni". Nie warci mojej uwagi, a co dopiero empatii. Dość porażające dla aktorki, ale tym bardziej dobitnie pokazujące z czym musimy się dzisiaj zmierzyć.
PiS wziął na sztandary dobro zwykłych ludzi, chociaż oczywiście nie możemy zapomnieć, że to słynne powiedzenie "ciemny lud wszystko kupi" wyszedł z jego obozu. Opozycja, która bierze na sztandary rasizm, nienawiść, pogardę, brak współczucia a nawet okrucieństwo, musi przegrać.
Źródło
Opublikowano: 2019-05-28 19:27:03