[ad_1]
Dzisiaj gościłam na posiedzeniu komisji zdrowia Rady Miasta Opoczna. Przyjechałam wesprzeć pracownice szpitala powiatowego, które walczą o utrzymanie oddziału ginekologiczno-położniczego. Jak wygląda sytuacja w Opocznie?
Jeszcze w 2017 roku, oddział przyjmował 800 porodów rocznie, miał pełną obsadę i dobrą opinię. Obecnie boryka się z brakami kadrowymi (z tego co słyszałam w dużej mierze na własne życzenie, ale o tym później), zadłużeniem a liczba porodów spadła do 400 rocznie. Oddział właśnie został zawieszony do 3 lutego i grozi mu zamknięcie.
Pielęgniarki i położne? Są na przymusowych urlopach lub zwolnieniach lekarskich. Na przymusowe wolne wysłał je pracodawca wykorzystując zaległe urlopy. Pracownice nie wiedzą czy w przyszłym tygodniu wracają do pracy, nie wiedzą czy oddział wraca do normalnego funkcjonowania, czy idzie do likwidacji. Nikt Z kierownictwa z nimi poważnie nie rozmawia, dowiadują się o sprawach okrężną drogą. Na Radę Miasta oczywiście nie przyszedł też oficjalnie nikt z zarządu. Szkoda, bo problem jest poważny, wiec warto, żeby wszyscy traktowali go poważnie.
Zabrałam głos w obronie zarówno porodówki jak i praw pracowniczych. Mówiłam, że haniebne jest dopuszczanie do sytuacji, w której pracownicy nie wiedzą co będzie z nimi za tydzień. Domagałam się też przedstawienia harmonogramu działań i informacji kiedy pracownice dowiedzą się co dalej z oddziałem.
W odpowiedzi usłyszałam, że do piątku powinna być decyzja, a wszyscy obecni zapewniali, że zrobią wszystko, żeby oddział uratować.
Problemem jest to, że jest już koniec stycznia, a z tego co mówią pracownice, grafik lekarski najprawdopodobniej nie został jeszcze ustalony.
Co to oznacza? Że w lutym nie będzie miał kto pracować. Pracownice próbowały szukać lekarzy na własną rękę. Z tego co mówią, wynika, że lekarze do pracy w Opocznie by się znaleźli. Ci którzy dawniej tam pracowali – mogą wrócić by ratować oddział.
Niestety, pracownice mówią też, że do lekarzy nie dzwonił nikt z dyrekcji. A ta twierdzi, że lekarzy intensywnie szuka. Ciekawe prawda?
Opoczno nie jest jedynym miastem w Polsce, w którym ma zniknąć porodówka. Ale ministerstwo zdrowia nadal nie widzi problemu. To naprawdę wstyd machać przed milionami Polek i Polaków zrównoważonym budżetem, gdy zamykane są oddziały, gdy mamy tak skrajnie niedofinansowaną ochronę zdrowia i brakuje nam kadr.
W kampanii wyborczej PiS dużo mówił o ochronie zdrowia. Warto więc przypomnieć, że w mieście, gdzie rządzi Prawo i Sprawiedliwości, powiatem rządzi Prawo i Sprawiedliwość, województwem rządzi Prawo i Sprawiedliwość, państwem rządzi Prawo i Sprawiedliwość oraz prezydent wywodzi się z Prawa i Sprawiedliwości – w haniebnych okolicznościach pada oddział ginekologiczno-położniczy, który ma potencjał w tym mieście, powiecie, województwie i państwie dobrze funkcjonować.
W kuluarach można było usłyszeć głosy, że działanie oddziału zostanie wydłużone do maja. Bo, wiadomo, wybory prezydenckie, a Prawo i Sprawiedliwość nie może stracić przyczółka.
[ad_2]
Źródło
Opublikowano: 2020-01-29 19:54:48