Pisałem to już z 99 razy i napiszę setny, możecie mnie nazywać pisowcem, spoczko. PiS nie dlatego tu rządzi i rządzić po

Remigiusz Okraska:

Pisałem to już z 99 razy i napiszę setny, możecie mnie nazywać pisowcem, spoczko. PiS nie dlatego tu rządzi i rządzić powinien, że jest świetny, bo od świetności jest odległy o lata świetlne. Dlatego że za przeciwników ma koszmarnych cymbałów i łajdaków. Pokroju Neumanna, którego zdaniem kompromituje urząd prezydenta RP to, że ustawę o przywracaniu połączeń kolejowych do mniejszych miast podpisał na peronie w Końskich. Cóż, rządy PO kompromitowała rzeź PKSów i transportu publicznego, i w ogóle rejterada usług publicznych z ogromnych połaci kraju, i nie zmienia tego w żadnej mierze fakt, że ustawy pozwalające na to podpisywano w stolicy.


Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 23:39:24

Najsłabsi | „Nowy Obywatel” – pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej

Remigiusz Okraska:

Takim wstępniakiem zachęcam do lektury nowego numeru "Nowego Obywatela". Całość do kupienia u nas za niewielkie pieniądze, a do zakupu zachęcam tak: "Najsłabsi nie mają też głosu. Mówi się o nich rzadko, a jeszcze rzadziej się ich słucha. Ledwie toleruje, a i to nie zawsze. Czasami łaskawie pomaga, ale niekoniecznie. Raczej unika się ich. Bywa nierzadko i tak, że „dowala” im się jeszcze bardziej – są przecież słabi i bezbronni, czyli stanowią łatwy łup dla bezwzględnych silnych drapieżców. W każdym razie temat raczej się omija szerokim łukiem. W najlepszym razie prezentuje jego wycinek na zasadzie sensacji, ciekawostki czy zapchajdziury. Pisaliśmy o nich wielokrotnie w już 19-letniej historii naszego pisma. Ale niniejszy numer „Nowego Obywatela” w znacznej mierze poświęciliśmy właśnie najsłabszym. Wiele stron tylko o nich. W centrum uwagi. Bez skrótów i pobieżności. Osobom bezdomnym, ubogim, z biednej prowincji, ludziom z dawnych PGR-ów, mieszkańcom zagrzybionych lokali komunalnych, emigrantom i imigrantom zarobkowym, pracownikom o najgorszej pozycji na rynku zatrudnienia, ofiarom „transformacji ustrojowej”… Nie wszystkie najsłabsze grupy mogliśmy opisać przy skromnej objętości i niewielkich możliwościach naszego pisma. Ale już tylko zawarte w niniejszym numerze rozmowy, opisy, relacje czy wyniki badań społecznych pokazują znaczną skalę i wielkie pokłady ludzkich nieszczęść i cierpień. Oraz ich głębokie korzenie – co warto mocno podkreślić, bo od kilku lat mamy do czynienia ze swoistą modą na wrażliwość społeczną w środowiskach, które przez długie lata raczej wychwalały polską „modernizację”, tutejszy „rozwój”, rodzime „sukcesy”. Nie dbając zupełnie o tych, którzy znaleźli się za burtą. A nierzadko jeszcze ich z tej burty spychając podłym słowem na głębiny". Więcej w linku:

Najsłabsi | „Nowy Obywatel” – pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej

Można się długo spierać o to, kto ma najgorzej. Jaki rodzaj opresji, wykluczenia, pogardy, poniżenia, odmawiania praw – jest najbardziej dotkliwy. Inaczej mówiąc: kogo boli najbardziej.

Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 21:22:00

Sąd pracy odc. 2467. Wczoraj zaciekawienie wywołało cytowanie Sądu Najwyższego, dzisiaj chciałbym przypomnieć bardzo waż

Grzegorz Ilnicki:

Sąd pracy odc. 2467. Wczoraj zaciekawienie wywołało cytowanie Sądu Najwyższego, dzisiaj chciałbym przypomnieć bardzo ważne orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 31 stycznia 2018 r. (II APa 25/16): Odpowiedzialność pracodawcy za krzywdę pracownika w postaci rozstroju zdrowia spowodowanego mobbingiem jest bezwzględna. Pracodawca ponosi tę odpowiedzialność nawet wówczas, gdy o stosowaniu mobbingu wobec pracownika przez innego pracownika nie wiedziały osoby kierujące zakładem pracy.
Krótko mówiąc: jest w firmie mobbbing – nie mów pracodawco „ale ja nie wiedziałem”. W tych sprawach nie ma „nie wiedziałem”.

Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 21:02:58

Pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce powinien nam uświadomić, jakim błogosła

Michał Pytlik:

Pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce powinien nam uświadomić, jakim błogosławieństwem jest to, że mamy państwową ochronę zdrowia. Niedofinansowaną, olaną przez polityków, do naprawy od zaraz, ale na całe szczęście państwową.

Do Stanów Zjednoczonych wrócił właśnie człowiek z Chin, który został poddany przymusowej kwarantannie. To całkowicie zrozumiałe. Tyle tylko, że po tej przymusowej kwarantannie… dostał do zapłacenia rachunek na ponad 2000 dolarów.

W USA, w których państwowa ochrona zdrowia uchodzi za komunizm, nawet z najlepszym wykupionym ubezpieczeniem za badanie trzeba zapłacić kilkaset dolarów. Jak się nie ma żadnego ubezpieczenia, wychodzi 3000 dolarów.

Wyobrażacie sobie zapłacić za obowiązkowe badanie na koronawirusa prawie 12 000 złotych tak po prostu? Ja nie. I tak byłoby zawsze, za niemal każde badanie. W tym przypadku epidemię mamy gwarantowaną, bo mało kogo będzie stać już na samo badanie.

Tak więc całe szczęście, że ochrona zdrowia jest państwowa. Naprawiajmy ją, walczmy o więcej pieniędzy (bo dziś jest ich skandalicznie mało), ale niech już na zawsze pozostanie państwowa.

Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 20:55:36

Świat pod rządami Jeffa Bezosa

Łukasz Najder:

w najnowszym "Piśmie" ciekawy, rozbudowany, będący rezultatem pięciomiesięcznej pracy Franklina Foera z "The Atlantic", portret Jeffa Bezosa i opis jego planów przeprogramowania i uzależnienia od siebie ludzkości, świata i naszej przyszłości.

"Bezos kontroluje blisko czterdzieści procent e-handlu w Stanach Zjednoczonych. Ludzie częściej wyszukują produkty na Amazonie niż w Google, dzięki czemu powstał biznes reklamowy wart tyle, co cała korporacja IBM. Według niektórych szacunków Amazon Web Services kontroluje niemal połowę branży chmur obliczeniowych. Z jego serwerów korzystają najróżniejsze podmioty: General Electric, Unilever, a nawet CIA. Czterdzieści dwa procent rynku książki papierowej i jedna trzecia rynkustreamingowegojest kontrolowana przez Amazona. Z platformy gier Twitch korzysta dziennie piętnaście milionów ludzi. Do tego portfolio dorzućmy jeszcze gazetę „The Washington Post” i okaże się, że Bezos śmiało może rywalizować z takimi gigantami, jak Bob Iger z Disneya czy szefowie AT&T o tytuł najpotężniejszego człowieka w amerykańskim przemyśle kulturalnym.

[…]

Zanim Bezos zdecydował się nadać swojemu sklepowi nazwę Amazon.com, rozważał inną – MakeItSo.com. Miała ona być wyrazem jego wieloletniej pasji: słowa make it so („wykonać”) często powtarzał wszak idol przedsiębiorcy, dowódca statku kosmicznego USS Enterprise-D, kapitan Jean-Luc Picard.

Bezos nie kryje obsesji na punkcie Star Treka. Jest właścicielem holdingu Zefram, nazwanego na cześć autora napędu warp. Namówił twórców filmu Star Trek: W nieznane, żeby obsadzili go w epizodycznej roli przedstawiciela Gwiezdnej Floty. Swojego psa nazwał Kamala – tak ma na imię bohaterka jednego z odcinków serialu, potencjalnie doskonała partnerka dla Picarda, niestety nieosiągalna.

[…]

[…] jeśli marksistowscy rewolucjoniści kiedykolwiek przejmą władzę w Stanach Zjednoczonych, wystarczy, że znacjonalizują Amazona i sprawa załatwiona".

[…]

Establishment chętnie przyjmie migrantów – o ile owymi migrantami będą milionerzy z Seattle. Siła polityczna Amazona może się wkrótce zrównać z jego siłą rynkową, a interesy państwa i interesy potężnej korporacji splotą się jeszcze bardziej […].

[…]

"Bezos, człowiek, który porównuje się do bohaterskiego Jean-Luca Picarda, stworzył korporację, która przypomina raczej straszliwą rasę Borg, pseudogatunek istot pożerających całe cywilizacje i informujący swe ofiary: „Zostaniesz zasymilowany. Opór jest daremny”.

Świat pod rządami Jeffa Bezosa

Jak założyciel i szef Amazona widzi przyszłość swojego imperium? I co to oznacza dla nas?

Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 20:14:58

Interes partyjny PiS znowu ważniejszy od dobra dziecka

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk:

Interes partyjny PiS znowu ważniejszy od dobra dziecka ?

„Wasze propozycje są dobre, zgadzamy się z nimi, ale zagłosujemy przeciw, bo… są Wasze a nie nasze” ?tak w skrócie można podsumować stanowisko PiS podczas dzisiejszego pierwszego czytania nowelizacji Karty Nauczyciela dotyczącej postępowań dyscyplinarnych, którą Lewica wraz z ZNP złożyła w Sejmie. Projekt zmian oczekiwanych zarówno przez rodziców, jak i nauczycieli został odrzucony głosami PiS.

Nie byłoby w tym nic bardzo dziwnego, gdyby nie fakt, że przed tym głosowaniem zarówno przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak i przewodnicząca Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży, jak i przedstawicielka Rzecznika Praw Dziecka – wszyscy oni wyrazili się pozytywnie o postulowanych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i klub Lewicy zmianach. Na czym więc polegał problem? Ano na tym, że ustawa była autorstwa Lewicy i ZNP, a nie została przesłana kurierem z Nowogrodzkiej ?‍♀️

Dziękuję ZNP, dyrektorowi Biura Legislacji klubu Lewicy Dariusz Standerski oraz Karol Perkowski za współpracę przy tym projekcie i obiecuję nie poddawać się i dalej walczyć z tym, co nonsensowne w prawie oświatowym ?

O szczegółach propozycji Lewicy i ZNP oraz dzisiejszego głosowania przeczytacie m.in. w Głosie Nauczycielskim ?
https://glos.pl/pis-gra-nauczycielskimi-dyscyplinarkami


Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 19:45:36

Orlen będzie produkował żel do dezynfekcji rąk, inne zależne od państwa podmioty przestawią się na produkcję tego, czego

Adriana Rozwadowska:

Orlen będzie produkował żel do dezynfekcji rąk, inne zależne od państwa podmioty przestawią się na produkcję tego, czego zaczyna brakować – żebyśmy tutaj nie poumierali. Bardzo dziękuję im za to.
Tymczasem sektor prywatny wystawia na Allegro litr żelu za kilkaset złotych, albo zrywa kontrakty ze szpitalami, żeby móc sprzedawać swoje produkty drożej, a przedstawiciele organizacji pracodawców pomstują, że w obliczu kryzysu państwo mogłoby oczekiwać ich zaangażowania i przestawienia produkcji na coś akurat dla ludzkości istotnego.
Czekam na tekst jakiegoś znanego publicysty o tym, że spółki Skarbu Państwa należy sprywatyzować. A nie, czekajcie. Ostatni taki opublikowaliśmy 23 lutego: o lewicowej młodzieży, która nie rozumie, ileż to przewag ma prywatne nad publicznym. Wiecie, czyj.

Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 19:43:51

Na Radzie Dialogu Społecznego dyskutowaliśmy między innymi o tym jak skutecznie

Marcelina Zawisza:

Na Radzie Dialogu Społecznego dyskutowaliśmy między innymi o tym jak skutecznie aktywizować osoby nieaktywne zawodowo.

Mówiono między innymi o kobietach i osobach starszych, którzy mają – w porównaniu do innych krajów Unii, niski wskaźnik aktywności. Zupełnie zignorowano przyczyny tego stanu rzeczy więc pozwoliłam sobie zabrać głos.

W przypadku kobiet przypomniałam, że w dużej mierze wpływ na to ma sytuacja prywatyzacji usług opiekuńczych, które od lat praktykuje Polska. O czym mowa? O tym, że kobiety na ogół zajmują się dziećmi i osobami zależnymi. Że gdy brakuje żłobka (a w Polsce sytuacja jest naprawdę fatalna) to dzieckiem opiekuje się albo matka albo babcia. Że gdy choruje ktoś z rodziny, a Państwo nie prowadzi instytucji wsparcia, to z pracy na ogół rezygnuje kobieta. Na przykład 60 letnia kobieta opiekuje się swoją 85 letnią matką lub 84 letnim ojcem. I wypada z rynku pracy. Nie dlatego, że chce, tylko dlatego że Państwo ją zostawiło samą sobie.

W przypadku zachęcenia pracowników do dłuższego pozostania na rynku pracy sytuacja jest bardziej skomplikowana. Bo z jednej strony (o czym często różne strony debaty zdają się zapominać) to kwestia dobrej ochrony zdrowia. Im zdrowsi jesteśmy, tym dłużej możemy i, co ważne, chcemy pracować. Musimy mieć sprawnie działającą Państwową Inspekcję Pracy, która jest dobrze dofinansowana i ma możliwość dawania sensownych kar za łamanie prawa pracy. Która ma możliwość zatrudnienia odpowiedniej liczby inspektorów i inspektorek. Która ma realne narzędzia kontroli. 45 proc. pracowników chodzi do pracy będąc chorymi, bo przez lata ich prawa nie były przestrzegane. Nie idą na chorobowe, bo boją się zwolnienia, boją się gniewu pracodawcy, a także, boją się utraty 20 proc. zarobków. Jako Razem postulujemy wprowadzenie 100 proc. płatnego chorobowego – właśnie z tego powodu. Jeżeli chcemy, żeby ludzie chcieli pracować dłużej, to musimy im też płacić godnie. Odsetek osób, które pracują, a mimo wszystko nie stać ich na najskromniejsze życie, czyli pracujących biednych, wynosi 9,5 proc.

Potrzebujemy sensownie porozmawiać o rynku pracy. Ale żeby ta debata miała sens musi także obejmować wszystkie te obszary.

Bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w Radzie Dialogu. Nie mogę się doczekać kolejnego posiedzenia.

Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 18:14:08

Ruszył proces o mobbing Grażyny Bochenek. Pozwany prezes Radia Rzeszów

Razem Podkarpackie:

Pani Grażyno, trzymamy kciuki i wspieramy!

Ruszył proces o mobbing Grażyny Bochenek. Pozwany prezes Radia Rzeszów

Regularne wizyty Grażyny Bochenek u psychiatry – do tego doprowadził Przemysław Tejkowski, prezes Radia Rzeszów, zwalniając dyscyplinarnie z pracy doświadczoną dziennikarkę.

Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 18:10:55

Tylko spokój nas uchroni. Tylko dobra, sprawnie działająca na co dzień ochrona z

Razem Warmińsko-Mazurskie:

Tylko spokój nas uchroni. Tylko dobra, sprawnie działająca na co dzień ochrona zdrowia ocali nasze życia i zdrowie.

? Tanie leki na receptę muszą być dostępne zawsze, bez względu na stan portfela;
? Leki i szczepionki muszą być produkowane w Europie, aby uniezależnić się od producentów z Chin;
? Na ochronę zdrowia musi iść 7,2 proc. PKB z budżetu, tak jak zaleca Światowa Organizacja Zdrowia;
? A przede wszystkim musimy szanować pielęgniarki, ratowniczki, położne, salowych, lekarki, lekarzy i nie dopuszczać, aby przemęczeni harowali za marne grosze.

Tu chodzi o Twoje zdrowie i życie. Razem i Lewica nie stosują księgowego „czary-mary”, mówimy wprost – bez zdrowej ochrony zdrowia będzie coraz gorzej.


Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 16:38:16

Pojechałem odwiedzić rodziców, wzdłuż długiego fragmentu ulicy wycięte wszystkie drzewa, każde kilkudziesięcioletnie. Pe

Remigiusz Okraska:

Pojechałem odwiedzić rodziców, wzdłuż długiego fragmentu ulicy wycięte wszystkie drzewa, każde kilkudziesięcioletnie. Pewnie w związku z zapowiadaną "modernizacją" drogi, polski drogowiec nie jest przecież od tego, aby położyć nowy asfalt bez konieczności wycinki drzew rosnących między jezdnią a chodnikiem. Ale to w zasadzie bez znaczenia, czemu je wycięli. Zanim dziś zobaczyłem ten widok, w internecie widziałem u znajomych dokumentację wycinek gdzie indziej i z innych powodów – inne dziesiątki drzew poszły pod piłę w miejscach, gdzie wcale nie musiały, gdzie przy odrobinie namysłu i chęci można było je ocalić. Ale nie ocalono. Bo "modernizacja", bo trakcja, bo linie energetyczne, bo cień, bo liście spadają na odpicowane samochody i wymuskane trawniczki, bo tanie drewno opałowe dla ludzi ze znajomościami, bo gałąź się złamie podczas wichury i zabije dziecko lub staruszkę, bo zasłaniają, bo kierowcy, i tak kurwa bez końca. Wycina się centralnie, lokalnie, w Lasach Państwowych, w lasach prywatnych, przy drogach, daleko od dróg, na posesjach prywatnych, na działkach spółdzielczych, na działkach państwowych czy gminnych, ponad podziałami politycznymi i wszelkimi innymi, bez przerwy i w całym kraju, z byle powodu, bez powodu, bardzo często z aprobatą mieszkańców, wyborców.

I nie dlatego, że "trzeba". Regularnie bywam w sąsiednim kraju o nazwie Czechy, a tam wielkie, stare, rozrośnięte, prawie nie ogławiane drzewa rosną wzdłuż ulic, także wąskich ulic, wzdłuż dróg, w centrach miast, tuż przy blokach czy kamienicach, ogromne sosny, świerki, brzozy, często wyższe niż kilkupiętrowe budynki, nie ma żadnej konieczności i żadnej obsesji ich wycinania. Tutaj jest.

Drzewo rośnie kilkadziesiąt lat do postaci dającej dużo tlenu – nie załatwi się tego nasadzeniami rachitycznych drzewek, bo na jedno wycięte drzewo trzeba nasadzić setki innych, żeby bilans tlenowy był podobny. Setki lub tysiące na każde wycięte stare drzewo. Nawet nie ma tyle miejsca, żeby posadzić tyle drzew w zamian. Zresztą zwykle w najlepszym razie za jedno wycięte sadzi się jedno malutkie drzewko, które za 40-50 lat będzie "takie samo". Jeśli nie uschnie, jeśli znowu nie wytną, bo coś tam.

To są takie momenty, w których myślę, że nie warto. Ten gatunek i ci ludzie sami sobie to robią. Sami za tym głosują, za tym gardłują, za to płacą, tego chcą i to pochwalają. Sami płakusiają, że dzieciaczki mają astmę, alergie, że na onkologię wiecznie za mało. Nie boją się realnego zniszczenia przyrody widocznego gołym okiem, ale boją się szczepionek, chemtrailsów i urojonych uchodźców. O ekologii mówią nagle wtedy, gdy obok ich domu ma przebiegać linia kolejowa lub gdy coś innego zakłóci ich komfort – oczywiście szybkich pociągów czy autostrad też chcą, byle nie obok ich domku, byle gdzie indziej, obok kogoś innego. Ekologia nie interesuje ich, gdy za oknami wycinają drzewa.

Niedługo będą mieć internet wszczepiony do mózgów, ale nadal nie będą potrafili znaleźć w nim ABC informacji o tym, jakie są skutki wycinki drzew, zmniejszenia produkcji tlenu, zmian klimatycznych. A gdy kiedyś w końcu może znajdą te informacje, to będzie już raczej za późno.

Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 16:25:52

Tylko spokój nas uchroni. Tylko dobra, sprawnie działająca na co dzień ochrona zdrowia ocali nasze życia i zdrowie.

Razem:

Tylko spokój nas uchroni. Tylko dobra, sprawnie działająca na co dzień ochrona zdrowia ocali nasze życia i zdrowie.

? Tanie leki na receptę muszą być dostępne zawsze, bez względu na stan portfela;
? Leki i szczepionki muszą być produkowane w Europie, aby uniezależnić się od producentów z Chin;
? Na ochronę zdrowia musi iść 7,2 proc. PKB z budżetu, tak jak zaleca Światowa Organizacja Zdrowia;
? A przede wszystkim musimy szanować pielęgniarki, ratowniczki, położne, salowych, lekarki, lekarzy i nie dopuszczać, aby przemęczeni harowali za marne grosze.

Tu chodzi o Twoje zdrowie i życie. Razem i Lewica nie stosują księgowego „czary-mary”, mówimy wprost – bez zdrowej ochrony zdrowia będzie coraz gorzej.


Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 14:28:23

Mamy deja vu.

Fundacja Ocalenie:


Mamy deja vu.
Poziom debaty politycznej dotyczącej uchodźstwa i migracji w Polsce po 2015 r. sprawił, że niewiele rzeczy nas dziwi. Wielu polityków i polityczek słów takich jak „cudzoziemcy”, „migranci” czy „uchodźcy” ozywają zamiennie i bez zrozumienia. Dla innych są one po prostu narzędziami politycznej propagandy.

Wczoraj kolejna osoba przypomniała nam o tym, jak bardzo brakuje w Polsce zrozumienia procesów migracyjnych i solidarności z uchodźcami. Usłyszeliśmy od kandydatki, która ma szansę dostać się do drugiej tury wyborów prezydenckich, że cudzoziemcy to dla Polski i Europy po prostu zagrożenie. Bo jak inaczej mamy rozumieć taką wypowiedź? „Ważne jest wzmocnienie Włoch i Grecji, żeby pomóc tym krajom zatrzymać migrantów – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska – Ale, co najważniejsze, ja chciałam przypomnieć, że my w tej chwili w Polsce, za rządów Prawa i Sprawiedliwości, prawie 19 tys. ludzi przyjechało i jest w naszym kraju. Powinniśmy pilnować naszych granic i czuwać, żeby nikt niepowołany w naszym kraju się nie znalazł.” Zatrzymać i pilnować – jak przestępców. Mówienie o kryminalizacji migracji nie jest wcale przesadą.

A przecież to, że nie działa unijny system relokacji, który miał zapobiegać kolejnemu kryzysowi humanitarnemu na granicach Europy, to wina między innymi polskiej polityki w UE. Bezczelne udawanie, że to nie nasza sprawa, że nie stać nas na pomoc osobom uciekającym przed prześladowaniami i wojną; wpieranie Polkom i Polakom, że powinni się bać ludzi, którzy ratując życie swoje i swoich bliskich decydują się wsiadać do pontonu i płynąć przez morze; przyzwolenie na spektakle nienawiści na polskich ulicach… To nie jest zasługa tylko partii rządzącej, ani skrajnej prawicy. Do nakręcania spirali strachu i kryzysu solidarności przyczyniają się wypowiedzi (a także ich brak) polityków i polityczek każdej opcji.

Czy doczekamy się w tej kampanii kandydata lub kandydatki wstawienia się za uchodźcami i uchodźczyniami? Czy którykolwiek z nich odważy się na ludzki odruch, nieobliczony przez sondaże popularności?

Andrzej Duda Władysław Kosiniak-Kamysz Szymon Hołownia Robert Biedroń


Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 14:18:12

Takie rzeczy tylko u nas – w bieżącym numerze "Nowego Obywatela" mamy tekst legendarnego irlandzkiego socjalis

Remigiusz Okraska:

Takie rzeczy tylko u nas – w bieżącym numerze "Nowego Obywatela" mamy tekst legendarnego irlandzkiego socjalisty i nacjonalisty, zabitego przez angielskich siepaczy. To jest tekst o tym, że nie ma niczego dziwnego w byciu socjalistą i zarazem patriotą, w lewactwie i zarazem ukochaniu ojczyzny i jej ludu, ale i o tym, że przytomny nacjonalizm nie musi być stekiem szowinistycznych bzdetów, fobii i lęków. Tekst i cały numer do kupienia u nas w wersjach papierowej lub elektronicznej za pieniądz niewielki: https://nowyobywatel.pl/sklep/


Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 13:01:32

Kolejny dziennikarz sportowy trafia na dziennikarską tablicę seksistów. W wywiadzie z Szymonem Jadczakiem Iza Koprowiak

Maja Staśko:

Kolejny dziennikarz sportowy trafia na dziennikarską tablicę seksistów. W wywiadzie z Szymonem Jadczakiem Iza Koprowiak opowiedziała o molestowaniu z 2016 r. Chodzi prawdopodobnie o Tomasza Włodarczyka, wtedy wicenaczelnego ,,Przeglądu Sportowego", który obecnie pracuje w sport.pl.

,,Gdy jechaliśmy samochodem, zaczął mnie łapać za udo. Kiedy bardzo dosadnie powiedziałam mu, by zabierał ręce, nazwał mnie k… i swoim paziem".

A Krzysztof Stanowski na to pisze:

,,Dzisiaj słowo kobiety ma siłę strzału z pistoletu. Zabija zawodowo".

Dziennikarz prowadzi własne ,,śledztwo" (pyta wszystkich, tylko nie samą dziennikarkę) i dzieli się wnioskami: ,,2016, 2017, 2018, 2019, 2020… Nagle się okazuje, że z punktu widzenia tej dziewczyny to nie był tylko pijacki bełkot, tylko jednak molestowanie. Nie chcę tego bagatelizować, ona ma swoją wrażliwość i swoje wspomnienia."

A jednak bagatelizuje, sugeruje, że nagle przypomniała sobie po latach i chce zniszczyć człowieka (,,zabija zawodowo"), a na końcu przestrzega, żebyśmy nie popadali w paranoję, bo to może nie być molestowanie, tylko zwykły ,,pijacki bełkot".

Otóż nazywanie kobiety szmatą po pijaku za to, że nie chciała być bez zgody dotykana, poniżanie, zwłaszcza przez przełożonego (był wtedy wicenaczelnym) – TO JEST MOLESTOWANIE.

Zgodnie z Kodeksem pracy molestowanie seksualne to każde fizyczne, werbalne lub pozawerbalne nieakceptowane zachowanie o charakterze seksualnym lub odnoszące się do płci, którego skutkiem jest naruszenie godności lub poniżenie albo upokorzenie pracownika.

W sądzie to sprawca musi dowieść, że do molestowania nie doszło. Ofiara sprawę musi uprawdopodobnić. Prawo uchyla tu zasadę domniemania niewinności. Czy to oznacza masową falę pracownic ,,zabijających zawodowo"? Sprawy dotyczące dyskryminacji w pracy to mniej niż 1% pozwów, a te o molestowanie to już jakiś zupełny margines. Sądy także nie stoją po stronie ofiar: w 2012 r. zaledwie 13% spraw o mobbing i molestowanie skończyło się uwzględnieniem zarzutów.

Więc owszem, mamy problem – ale nie są nim fałszywie oskarżające kobiety, tylko poniżający ich mężczyzni i wymiar sprawiedliwości.

Iza Koprowiak – mnóstwo wsparcia! ✊???‍♀️⚽️






Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 12:55:38

Dzisiaj na Radzie Dialogu Społecznego, będziemy debatować na temat: "Spowol

Marcelina Zawisza:

Dzisiaj na Radzie Dialogu Społecznego, będziemy debatować na temat: „Spowolnienie gospodarcze – wyzwania i zgarozenia”. W ramach debaty zostaną przedstawione prezentacje ekspertów dotyczące sytuacji społeczno-gospodarczej w Polsce. Wniosek o zwołanie posiedzenia w tym temacie złożył Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ.

Na spotkaniu reprezentuje Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy.


Źródło
Opublikowano: 2020-03-04 12:17:11