„Znowu go widziałam. Specjalnie dzisiaj byłam przed ósmą w Biedronce, żeby kupić drożdże, bo zaplanowałam na obiad racuchy. Jeżdżę przed ósmą, bo po ósmej on się może pojawić. Ale gdy odbierałam syna po 11 ze szkoły, on znów był. Niepotrzebnie spojrzałam w lewo, przez to go zobaczyłam – jechał obok. Widział mój samochód. Patrzył na mnie. Wiedział, o której wychodzę w poniedziałek. Tak to zaplanował. Przecież on nie musi do tej Biedronki jechać, on ma u siebie bliżej sklep. Mąż mówi, że mam do innego sklepu jechać – ale to daleko, paliwo drogie, czasu dużo. Albo że wieczorem, z mężem. Ale ja te drożdże rano musiałam kupić, na obiad. Robię ten obiad właśnie i płaczę. Miałam go nagrać komórką i co dalej? Nagrywałam tyle razy, dla policji to żaden dowód. On rzekomo tylko robi zakupy. A ja umieram ze strachu. Chciałabym zapaść w jakąś hipnozę, żeby zapomnieć o wszystkim, co z nim związane. Żebym jak go widzę, nic nie czuła, zupełnie nic. Albo taki wypadek, żeby stracić pamięć. Jak widzę policję, to też się we mnie gotuje: poszłam tam po pomoc, a oni tak mnie wykorzystali”.
Dzisiaj znów dzwoniła do mnie kobieta, która doświadczyła gwałtu, a jej sprawa została umorzona. Znów widziała gwałciciela.
Słyszymy często, że teraz mężczyźni boją się fałszywych oskarżeń. A co z kobietami, które boją się wyjść z domu? Dla których każde wyjście to może być spotkanie gwałciciela?
Ich głos nie pojawia się w debatach o przemocy seksualnej. Nie jest wypowiadany pewnym siebie tonem w mediach. Nikt nie wie, z czym muszą się mierzyć. To wszystko pozostaje w ukryciu. Planowanie godzin wyjścia, żeby nie spotkać gwałciciela, ciągła konieczność ukrywania się i omijania pewnych miejsc, wieczna gotowość na przemoc – to dla wielu kobiet codzienność. Taka sama jak kupno drożdży na racuchy czy ugotowanie obiadu.
67% spraw o przemoc seksualną jest umarzanych. 40% spraw, na które były mocne dowody, kończy się w zawieszeniu. Wg raportu Fundacja na rzecz Równości i Emancypacji STER możliwe, że nawet 92% kobiet, które doświadczyły zgwałcenia, nie zgłasza gwałtu na policję. Każda z nich może w każdej chwili spotkać gwałciciela.
Boicie się fałszywych oskarżeń? Krzyczycie o tym w mediach? To wyobraźcie sobie teraz strach, który nie pozwala wam krzyczeć. Który odbiera wam głos. Który nie pozwala wam wyjść z domu. Który towarzyszy każdej codziennej czynności. Wyobraźcie sobie, że zamiast szykować garnitur i iść do mediów opowiadać anegdotyczne sytuacje z fałszywymi oskarżeniami, wracacie spod Biedronki, odbieracie dzieci ze szkoły i robicie obiad, płacząc, bo znów spotkaliście gwałciciela. Że nigdy nie byliście w Warszawie i prawdopodobnie nigdy nie będziecie w studiu telewizyjnym.
Albo boicie się iść samotnie ulicą. Boicie się ubierać tak, jak czujecie. Boicie się wyjść z domu po zmroku. Boicie się jechać samemu taksówką. Boicie się, gdy szef/wykładowca/nauczyciel podchodzi do was za blisko podczas indywidualnego spotkania.
Przemoc seksualna nakłada na kobiety jeszcze więcej niewidzialnej pracy – często całego ogromu pracy, dzięki której żyją po doświadczeniu przemocy i starają się uchronić przed przemocą. Ta praca towarzyszy pracy domowej – gotowaniu, sprzątaniu, opiece nad dziećmi i mężem – którą przede wszystkim obciążane są kobiety. Dzięki tej niewidzialnej pracy pewni siebie panowie mogą w mediach opowiadać o lęku przed fałszywymi oskarżeniami czy lęku przed manifestacjami kobiet.
Gdy przesłałam bohaterce opowieści ten post do zatwierdzenia, zapytałam, czy ma chwilę i przestrzeń na to. Odpowiedziała, że tak, bo smaży racuchy, a to jej idzie automatycznie, więc myśli o tym, czy ma synowi zmienić szkołę, czy go z niej nie odbierać, bo już sama nie wie, co może zrobić.
Przemoc to nie jest jednorazowe zdarzenie. To coś, co towarzyszy naszej codzienności – jest jej nieodłącznym elementem.
Czasem boimy się ze sobą rozmawiać o przemocy. Nie piszemy o tym na Facebooku, wybieramy szyfrowane komunikatory, zastanawiamy się, czy telefony nie są na podsłuchu. Ale nasz strach, nasz wkurw w końcu wybuchnie. I przestaniemy się bać.
#MeToo
MeToo
Źródło
Opublikowano: 2019-06-10 14:18:37