Jeszcze w sprawie odpowiedzialności za śmierć uchodźców na polsko-białoruskim po

Bartosz Migas:


Jeszcze w sprawie odpowiedzialności za śmierć uchodźców na polsko-białoruskim pograniczu.

Nikt nie ma wątpliwości, że presja na polską granicę jest organizowana celowo i z premedytacją przez Łukaszenkę i najpewniej Putina. Nikt temu nie przeczy, nikt tego nie podważa. Nikt nie twierdzi też, że służby białoruskie nie ponoszą odpowiedzialności za cierpienie i ewentualną śmierć ludzi, którzy utknęli na pograniczu.

Ale ile razy byśmy nie powtórzyli „Łukaszenka odpowiada w całości za dramat tych ludzi” nie zmienia to faktu, że dokładamy do tego dramatu i tych śmierci swoje ręce, świadomie i aktywnie.

Jeśli pod jednostką Straży Granicznej siedzą na asfalcie rodziny z dziećmi, a polska Straż Graniczna pakuje je do samochodu, wywozi do lasu, zostawia za polską granicą i wraca do jednostki, to nie możesz powiedzieć, że za ewentualną śmierć tych dzieci odpowiada w całości Łukaszenka z Putinem.

Jesli masz głodne, zziębnięte dziecko na wyciągnięcie ręki i zamiast zabrać je do ciepłego pomieszczenia, nakarmić, wykąpać, przebrać, zbadać i położyć spać bierzesz je do samochodu i zostawiasz w lesie, to nie możesz potem wrócić do domu, umyć rączek i ząbków, cmoknąć swoje dzieci w czółko na dobranoc i twierdzić, że za śmierć tego dziecka w pełni odpowiada Łukaszenka z Putinem, a Ty masz rączki czyste.

To nie białoruskie służby wywiozły rodzinę z Michałowa do lasu, to nie Łukaszenka ani nie Putin przegłosował zmianę prawa dopuszczająca push-backi, to nie Łukaszenka z Putinem są podpisani na rozkazach skierowanych do służb mundurowych. Jeśli jest inaczej to pokażcie te rozkazy, zobaczcie sami kto się pod nimi podpisał, przez kogo są podstemplowane.

Łukaszenka z Putinem zaplanowali całą akcję, i podstawili nam ludzi pod granicę, ale to co my z tymi ludźmi zrobiliśmy, jak się wobec nich zachowujemy, to jest nasza suwerenna decyzja. Po tym jak uchodźcy przekraczają naszą granicę to do my decydujemy czy ich wyłapać i wygnać z powrotem do lasu, czy zatrzymać w ośrodku dla uchodźców, czy zawieźć do lekarza/szpitala na badania, czy udzielić pomocy medycznej czy nie, przekazać odzież i żywność czy nie, to są wszystko decyzje naszego państwa.

Owszem, są to decyzje podejmowane w warunkach trwającej, zaplanowanej akcji białoruskich służb, ale jeśli masz głodne i zmarznięte dziecko na wyciągnięcie ręki, to w Twoich rękach leży decyzja czy pozwolisz mu zostać i otoczysz je opieką, czy je wywieziesz do lasu. Możesz uratować to małe życie, albo wrzucić je w koszta swojej decyzji, Łukaszenka nie stoi obok Ciebie z pistoletem przy skroni.

I odpowiedzialności za tą decyzję nie zakrzyczysz, choćbyś 24 godziny na dobę powtarzał językami ludzi i aniołów „pełną odpowiedzialność za cierpienie i śmierć tych ludzi ponosi Łukaszenka i Putin”.

To jest takie proste.

Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 17:01:37

Żadne dziecko nie jest nielegalne

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk:


Żadne dziecko nie jest nielegalne 💔

Media ujawniły dziś, że Straż Graniczna wywiozła z ośrodka SG w Michałowie rodziny z małymi dziećmi na granicę z Białorusią. To okrutne działanie Straż Graniczna uzasadnia stosowaniem się do rozporządzenia MSWiA z sierpnia tego roku, zezwalającego na tzw. „push-back”, czyli wywożenie ludzi poszukujących ochrony międzynarodowej z powrotem na granicę.

Apeluję, wraz z posłankami i posłami Lewica, do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o niezwłoczne uchylenie tego rozporządzenia – a przynajmniej o natychmiastowe wyłączenie z rozporządzenia dzieci i ich rodziców!

Nikt nie przekona mnie, że te maleńkie, w niektórych przypadkach ok. roczne dzieci stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa ponad 38 milionowego państwa. Nikt nie przekona mnie, że siła państwa objawia się brutalnością wobec najbardziej bezsilnych.

Czy władza, która słowo „rodzina” odmienia przez wszystkie przypadki potrafi zdobyć się na litość choćby wobec tych najbardziej bezbronnych – dzieci?

Oczekuję natychmiastowych działań MSWiA!






Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 16:41:30

[Jeśli masz znajomych – to walcz. Nocna rozmowa]

Bartosz Migas:


[Jeśli masz znajomych – to walcz. Nocna rozmowa]

tekst: Radosław Wiśniewski

„[…]
Nie jesteś jednak tak bezwolny,
A choćbyś był jak kamień polny,
Lawina bieg od tego zmienia,
Po jakich toczy się kamieniach.

I, jak zwykł mawiać już ktoś inny,
Możesz, więc wpłyń na bieg lawiny.
Łagodź jej dzikość, okrucieństwo,
Do tego też potrzebne męstwo,

A chociaż nowoczesne państwo
Na służbę grzmi samarytańską,
Zbyt wieleśmy widzieli zbrodni,
Byśmy się dobra wyrzec mogli
I mówiąc: krew jest dzisiaj tania –
Zasiąść spokojnie do śniadania,

Albo konieczność widząc bredni
Uznawać je za chleb powszedni.

[…]”

(Czesław Miłosz, „Traktat moralny”)

W tamtą noc, kiedy bohaterska Straż Graniczna wywoziła dzieci z ich rodzicami do lasu – przypomne wiek 2,5, 4, 6 i 8 lat rozmawiałem z Danką Przywarą przez Messeneger.

Kiedy byłem w Szkole Praw Człowieka Helsinskiej Fundacji Praw Człowieka byliśmy trochę jak dzieci w szkole. Łukasz i Laura byli naszymi wychowawcami a Danka i ś.p. Marek Nowicki jak dyrektor i wicedyrektor szkoły. Bo rzeczywiście tak było. Był początek nowego stulecia, Polska była już o krok od Unii Europejskiej, weszła dopiero co do NATO. Wydawało się nam, że będziemy raczej jeździli do innych krajów, na wschód, będziemy pisali raporty, robili wizytacje, szkolili innych ludzi w innych krajach. Naprawdę tak myśleliśmy. Nawet szkolono nas w takich kwestiach jak – co zrobić gdy będziesz wizytował więzienie w Kazachstanie i więzień da ci gryps? Czy wolno ci ten gryps przekazać? Wiecie, że nie wolno? Kiedyś opowiem Wam dlaczego. Bo tymczasem tamte pomysły stały się mało ważne, Tybet zapukał nam do bram w kraju.

Ale nie o tym rozmawiałem z Danką przez messenger. Pisałem jej, że jak już ta smuta się skończy, a kiedyś się skończy trzeba popracować nad nowelizacją ustawy o cudzoziemcach, żeby jednak była jakaś kontrola nad poczynaniami straży granicznej. Przecież policja nie wydaje i nie wykonuje wyroków, prawda? Dlaczego straż ma taką możliwość, nie mówiąc już o słynnej procedurze „odmowy przyjęcia wniosku”? Pisałem, stukałem coś w zapale.

Danka odczekała chwilę aż się wystukam w zapale i zapytała, czy mi sie wydaje, że Fundacja nie ma prawników, którzy w pocie czoła opiniują wszelkie zmiany w prawie, wysyłają te ekspertyzy, interpelują, wskazują, piszą? Piszemy, wiemy, monitorujemy, ale – pisała – co z tego skoro 70 procent Polaków popiera tę brutalność i gwałcenie praw ludzkich? Tutaj jest pole do walki, tutaj ma każdy coś do zrobienia.

Pomyślałem, że w końcu sierpnia, kiedy media obiegły zdjęcia ludzi złapanych w pułapkę na granicy pod Usnarzem Górnym byłem przekonany, że to jest widok tak wymowny, że tutaj słowa nie są potrzebne, że władza w swoich machinacjach przelicytowała w okrucieństwie. Że co innego wzruszać ramionami na uchodźców gdzieś tam daleko, a co innego kiedy ktoś patrzy ci w oczy i wyciąga rękę po szklankę wody czy kromkę chleba. A ty masz – szklankę, wodę, chleb. Losy się ważyły. Ruszą słupki poparcia w górę czy w dół? I komu? Nie sądzę by to było od razu przesądzone.

Ale coś się stało z językiem. Okazało się że legalność jest ważniejsza niż życie. Jak nigdy. Że granica najświętsza jest, ciało państwa, święta polska ziemia. I krew przelana za granice. Że proszę bardzo niech sobie wnoszą o azyl, ale na wyznaczonych przejściach granicznych. Ciekawe jak, skoro na wyznaczonych przejściach straż graniczna odmawia przyjęcia wniosku. W ciągu kilku dni – tak mam wrażenie – zaczęliśmy przegrywać. Piszę my, pewnie jakaś mniejszość, która uznaje, że nawet na wojnie gdy nieprzyjaciel jest ranny i zdany na łaskę – to się go opatruje jak swojego, daje szklankę wody i kromkę chleba. A to przecież nie jest wojna. W każdym razie jedna ze stron jest ewidentnie bezbronna. Wojna uzbrojonej formacji z cywilami w prawie wojennym jest blisko zbrodni wojennej.

A potem ten dzień kiedy Agata Kubis z ekipy Oko.Press zrobiła zdjęcia grupy ludzi zatrzymanych przez Straż Graniczną w Michałowie. Pewnie widzieliście te zdjęcia, bo są wymowne. Wypięta straż graniczna z bronią automatyczną i dzieci patrzące jak to dzieci, z dołu. Bo nikt do nich się nie schyla. Ale też już nikt nie powstrzymuje ludzi od podawania dzieciom przez płot cukierków, czekolady, musików owocowych (takich samych jakie Ty uwielbiasz, synek). Podobno nawet jedna tabliczka trafiła w głowę strażniczkę graniczną, przypadkiem, ale nie reagowała.

A potem są zdjęcia rozdzielania, popychania. Potem autobus rusza, mimo zmierzchu i odczuwalnej temperatury kilku stopni w nieznanym kierunku. Jada za nim aktywiści z nieformalnej Grupy Granica i Pani Agata. Za jakiś czas policja zatrzymuje pod wymyślonym pretekstem jeden samochód, potem drugi. Kontrola trwa, autobus znika, rano rzeczniczka prasowa powie, że tak rodziny odstawiono do pasa granicznego. Dobrze, że nie użyła słowa „wysiedlono”. To się źle kojarzy.

Te zdjęcia pewnie widzieliście – bo one rozpełzły się po internecie. Ktoś tam pod nimi, powielanymi z rozrywającymi serce komentarzami próbował coś gęgać o „Ordo Caritatis”, takiej koncepcji, którą katolicy zawsze wyciągają z worka jak trzeba ruszyć dupę, albo chociażby pomilczeć i w tym milczeniu wsłuchać się w cokolwiek w sobie. Tak jakby ważniejsze było ogłoszenie woźnego kościelnego na drzwiach świątyni od słów Mistrza.

Sam napisałem trzy teksty ilustrując je zdjęciami Pani Agaty i okazało się, że ludzi mających w klatce piersiowej zwykłe serca zamiast gruzu i żelazobetonu jest więcej, niż myślałem.

Potem był wieczór, kiedy tylko p a t r z y ł e m razem z Elka Podleśną, okiem jej telefonu jak służby wyciągają trójkę topiących się ludzi z bagna. I przypominały mi się opowieści moich rodziców i ich znajomych jak to w stanie wojennym ludzie, którzy czuli zagrożenie umawiali się na wspólne przebywanie, żeby kiedy przyjedzie po nich jedna ze służb – byli świadkowie zatrzymania, na których akurat służba nic nie ma i wyjdą. Albo nie zostaną zatrzymani. Zatem patrzyłem jak w komórce Eli widać światło silnej latarki funkcjonariusza starszego sierżanta sztabowego Kosidło. Świecił tak, żeby nie było widać. Żeby nie było śladów. I to patrzenie – było aktem. Ze mną patrzyło ponad trzysta osób. Nie poszło oglądać filmu, nie grało w grę sieciową, ale trwało przy telefonach, laptopach, komputerach, żeby jedna osoba, gdzieś tam daleko miała świadków, żeby wiedziała że cokolwiek się nie stanie, nie jest sama.

Dlaczego to wszystko piszę?

Bo łatwo jest napisać, pomyśleć – akie to straszne, czuję się tak bezsilny, bezsilna. I nic nie zrobić. Okazuje się, że nic, co wydaje się z pozoru bez większego znaczenia nie jest bez znaczenia. Nawet najmniejszy okruch sensu, to więcej niż nic. Czasem wystarczy patrzeć i powiedzieć głośno – Ela, widzimy cię.

Imię można zmienić dowolnie. Bo sytuacja jest dynamiczna. Tak mówią politycy, jak chcą coś powiedzieć, ale nie wiedzą co sądzić, bo nie wiedzą jak drgnie słupek poparcia.

Petycje w internecie domagające się ludzkiego, humanitarnego traktowania zatrzymanych przez Straż Graniczną rzadko przebijają liczbę 10 tysięcy podpisów, myślę, że gdyby przebijały 100, 200 tysięcy być może by się ktoś z nami liczył.

Bo oprócz twardej walki – takie czasy nastały – takiej którą toczą ludzie na granicy, aktywiści, ulicznicy, prawnicy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, jest walka soft. Starcie o umysły i serca. Od tego czy przy stole rodzinnym nie znajdzie się nikt szalony na tyle by powiedzieć – wuju wąsaty tam są dzieci, takie jak twój wnuczek! – niby nic wielkiego nie zależy, może nawet nic poza trzaśnięciem drzwiami się nie zdarzy. Ale to wszystko – tak czasem myślę – są dźwięki składające się na to jak brzmimy jako społeczność.

W ostatnich dniach s ł o w a wypowiedzieli różni ludzie, nawet episkopat polski coś wykrztusił, okrągłego, obwarowanego stu zastrzeżeniami, ale nie po myśli większości (a może już nie większości), gotowej zracjonalizować śmierć z głodu i wychłodzenia świętością kresek na mapie. Od słów zaczyna się każda zbrodnia. Od słów, języka jakim do siebie mówimy zaczyna się też ocalenie, solidarność, dobro.

Cokolwiek, to jest więcej niż nic.

Zacząłem od cytatu z Miłosza, skończę wam cytatem z Danki Przywary, człowieka, którego mam zaszczyt mienić się wychowankiem w jakimś sensie. Jej oraz Marka, Laury, Łukasza, Adama – całego zespołu HFPC. Praktyczna implikacja poezji. Rada, co zrobić gdy umiesz tylko pisać, albo nawet nie tyle, że pisać, ale jesteś tutaj w tym medium.

„- Radek, trzeba przekonać przynajmniej część spośród tych 72% co to nie chcą uchodźców w RP. Bo inaczej wybiorą tyle samo im podobnych i nie zmienisz ustawy – bo jak….. Trzeba szukać argumentów, które do tego towarzystwa przemówią i to takich które będą dla niego ważne, przyswajalne….. niestety inaczej nie przeskoczymy. Sprawdzam w trakcie spotkań, co działa i marnie to wygląda (ksobność z niechęcią do dzielenia się bezpieczną przestrzenią i strach przed nieznanym mają się wyjątkowo dobrze). Tyle że teraz naprawdę nie wiem jak przebić się przez naszą bańkę. […] Problem w tym, że ludzie nie czytają, nie ogladają, no i oczywiście nie szukają informacji zwłaszcza niewygodnej i zmuszającej do podejmowania decyzji i przyjmowania odpowiedzialności. Radku myślmy jak obudzić ludzi…Jeśli masz znajomych nie tylko z naszej bańki to walcz.”

Zatem jak miał powiedzieć jeden z huskarlów Haralda w czasie bitwy pod Hastings:

– Walczmy przyjaciele, a nasza odwaga niech rośnie w miarę jak opuszczają nas siły!

fot. Agata Kubis/Oko.Press


Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 10:32:58

Ostatnio w lasach przygranicznych na terenie Polski znajdujemy zwłoki osób, któr

Piotr Ikonowicz:

Ostatnio w lasach przygranicznych na terenie Polski znajdujemy zwłoki osób, które zmarły z wyziębienia. Gdyby nie stan wyjątkowy jacyś ludzie z pomocą by do tych osób dotarli i ci ludzie by wciąż żyli. Na twarzach twórców stanu wyjątkowego nie widzę skruchy. Raczej tryumfalne uśmieszki. Zwłaszcza, że ich okrucieństwo znajduje wreszcie uznanie w Brukseli. Cel jest jasny, szkielety na granicy mają odstraszać kolejnych chętnych do wkroczenia do krainy praw człowieka, tolerancji, Unii Europejskiej.

Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 09:22:31

Nic bardziej nie zaszkodzi ekologii, żadne wywody szuroprawicy, żaden wielki haj

Piotr Ikonowicz:


Nic bardziej nie zaszkodzi ekologii, żadne wywody szuroprawicy, żaden wielki hajs od baronów przemysłu typu bracia Koch na propagandę antyekologiczną, niż zrobi to obecne skojarzenie ekologii z liberałami i „oświeconymi” elitami, ze stylem życia i pokazową konsumpcją klasy średniej, z kolejną rewolucją technologiczną w interesie wielkich firm i bogatych państw i z kolejnym sposobem na to, żeby klasa próżniacza mogła się odróżnić od „ciemniaków” i moralizować pod ich adresem, że nie są doskonale eko, wege, pro-klimat, anty-auto, pro-rower, fair trade, zero waste itd. Mam 45 lat, ekologia jest mi bliska od 15. roku życia, ale rzygać mi się chce, gdy patrzę na to, co dzisiaj wyprawia się z jedną z najsensowniejszych idei, czemu to służy, jak bardzo antyspołeczny ma to wymiar mimo wielu wzniosłych deklaracji, a przede wszystkim jak bardzo jest to przeciwskuteczne i zrażające do ekologii setki tysięcy ludzi.

Żyjemy na progu katastrofy ekologicznej, i to w wielu wymiarach, nie tylko zmian klimatu, ale także wyczerpywania surowców i zasobów, pustynnienia gleb i utraty ich produktywności, zaniku różnorodności biologicznej i rozsypywania się sieci powiązań w ekosystemach. Nie ma dziś tematu ważniejszego. Wydawałoby się, że przynajmniej w takim momencie pojawi się refleksja, że ekologia musi być masowa i „ludowa”, że musi oznaczać zmiany systemowe i że musi pozyskać wielkie miliony ludzi, a żeby to zrobić, musi im dać sensowne rozwiązania masowe, a sfinansować to nie z zaciskania pasa biedoty, lecz z zaciśnięcia go tym, którzy mają najwięcej sadła, w tym także i tego, które zyskali na dewastacji przyrody przed dekady i wieki – czyli z najbogatszych krajów i najzamożniejszych warstw społecznych.

Tymczasem nawet w takim momencie ekologia jest czymś innym. Jest polityczną bronią liberalnych cwaniaków, którzy pozwalali biznesowi dewastować co się da oraz promowali antyekologiczne rozwiązania (np. niszczyli transport zbiorowy i stymulowali motoryzację indywidualną), ale dzisiaj nagle się zazielenili i używają tego jako pałki na tę prawicę, która ludziom dała jeść. Jest ekologia poletkiem ojkofobii i frajerstwa spod znaku tego, że od własnego kraju i społeczeństwa wymaga się tak dużo i tak szybko, ile od społeczeństw znacznie bogatszych i marnotrawnych, w tym wieloletnich liderów dewastacji i emisji, tym ostatnim robiąc zielony PR, a swojemu krajowi – czarny, brudny, węglowy. Jest ekologia sposobem na zadzieranie nosa i okazją do moralizowania klas średniej i wyższej, które żyją na poziomie wysokim, co oznacza ogrom energii i surowców, ale mimo to czują się one w prawie i obowiązku pouczać biedotę, która nie dość szybko zamontowała solary i jeszcze nie ma hybrydowego auta, a nawet, o zgrozo, pije przez plastikową słomkę i nie kupiła sobie dizajnerskiego woreczka na zakupy na targu śniadaniowym. Jest ekologia pompowaniem interesów wielkich drapieżnych koncernów, które przez dekady zarabiały miliardy na stymulowaniu spalania ropy, a teraz zarobią kolejne miliardy na sprzedaży aut elektrycznych, choć za ułamek tych wielkich miliardów można byłoby stworzyć masowy, tani i świetny system transportu publicznego, który oszczędzałby setki razy bardziej wszelkie surowce niż kontynuowanie obecnego modelu tyle że w wersji elektrycznej, tak jakby energia elektryczna, surowce, odpady i cała reszta pomnożona przez wielkie miliony nowych aut brały się znikąd i rozpływały bez śladu. Jest ekologia zwiększaniem obciążeń i kosztów życia ubogim, a zarazem wspieraniem zamożnych, jak wtedy gdy podwyżki cen „brudnej” energii uderzają w słabego konsumenta, a klasa średnia dostaje dotacje na solary czy pompy ciepła w swoich domach wartych milion czy dwa i z posesjami zamienionymi w betonowo-trawnikowo-tujowe pustynie. Jest wreszcie ekologia sposobem na świetne indywidualne kariery ludzi tak wrażliwych i wspaniałych, że zawsze wiedzących, kiedy jest jaka nowa moda, jak ją opowiedzieć, jak ją zdyskontować, jak na tym znakomicie zarobić i chodzić w glorii człowieka wielkiego umysłu, wielkiego serca i wielkiej intuicji w ramach wciąż tego samego wyścigu karier i egocentryzmów, jaki trwał właśnie w epoce antyekologicznej.

Wszystkim jest dziś ekologia, tylko nie jest tym, czym być powinna: całościowym, systemowym dążeniem do tego, żeby sprawców dewastacji ukarać i pociągnąć do odpowiedzialności, zmienić ekonomię orgii marnotrawstwa na oszczędne i skromne, ale lepsze życie przede wszystkim dla wielkich mas społecznych, które mogłyby żyć godniej, sensowniej, bez idiotycznej harówki i śmieciarskiej konsumpcji, a zarazem mniej dewastacyjnie i z poczuciem, że współtworzą świat lepszy niż pazerni bandyci ze świata kapitału i polityki, którzy doprowadzili tę planetę na krawędź piekła.

PS. Jeśli ktoś nie jest zupełnie głupi i zaślepiony, ten bez trudu przewidzi już teraz ciąg dalszy tego trendu: zrażenie klasy ludowej do ekologii i jej poparcie dla głupiej antyekologii, w wersji czy to prawicowej, czy neoliberalnej. Dzisiejszym mędrkom i moralistom pozostaną tylko debaty spod znaku „jak do tego mogło dojść? dlaczego lud jest taki ciemny? dlaczego dał się omamić?”. Na te debaty będą spore granty z jakiegoś ekologicznego funduszu Gatesa czy Volkswagena.

Remigiusz Okraska

Źródło
Opublikowano: 2021-09-30 07:55:51

Myślenice. Pikieta w obronie pracowników, przeciwko zwolnieniom

OZZ Inicjatywa Pracownicza:


Wczoraj odbył się protest pracowników i pracownic Cooper Standard w Myślenicach – Inicjatywa Pracownicza CS Myślenice nie zgadza się na oszczędności kosztem załogi. Związki zawodowe działające w fabryce (obok Inicjatywy Pracowniczej działa tam także Solidarność) odrzuciły propozycje pracodawcy, który proponował jedno z trzech „rozwiązań”: wydłużenie okresu rozliczeniowego, zwolnienia lub redukcja etatów.

Akcję wsparły Inicjatywa Pracownicza – Kraków Inicjatywa Pracownicza – Myślenice i OZZ Inicjatywa Pracownicza w Uniwersytecie Pedagogicznym im. KEN

https://dziennikpolski24.pl/myslenice-pikieta-w-obronie-pracownikow-przeciwko-zwolnieniom/ar/c1-15825873

Myślenice. Pikieta w obronie pracowników, przeciwko zwolnieniom

Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 10:07:51

Warszawa nie chroni dzieci

Piotr Ikonowicz:


Warszawa nie chroni dzieci

Od jakiegoś czasu odwiedza nas Daria. Jej matka i jej facet stosują wobec niej przemoc. Mają nawet założone niebieskie karty, ale niewiele z tego wynika. Daria samotnie wychowuje swoją córeczkę czteroletnią Nikolę. Nikola żyje zatem w tym przemocowym środowisku, musi patrzeć, słuchać i bać się. Niedawno mama Darii poślubiła swego konkubenta, ale nie są przykładnym stadłem. Małżonek Popija i nie płacą rachunków. Dlatego od jakiegoś pół roku w mieszkaniu nie ma prądu. Na próżno Daria składa kolejne podania, na próżno prosi, błaga miasto, a konkretnie dzielnicę Wola w Warszawie o przydział jakiegoś dachu nad głową. Ostatnio jej odpisali, że mieszkanie, w którym wraz córką wegetuje i doświadcza przemocy nie spełnia kryterium metrażowego, że jest o 1 metr za duże.
Kiedy się o tym dowiedziałem zadzwoniłem do ratusza. Powiedziano mi, że w przepisach warszawskich dotyczących najmu lokali komunalnych jest artykuł pozwalający przydzielić mieszkanie bez zważania na metraż, jeżeli przemawiają za tym zasady współżycia społecznego. Jednak poinformowano mnie przy okazji, dzielnica Wola, a konkretnie jej zarząd, niechętnie korzysta z tego przepisu. Trudno sobie wyobrazić sytuację, która bardziej nadawałaby się do zastosowania przepisu zwalniającego z kryterium metrażowego i pozwalającego wyrwać matkę i jej malutką córeczkę z tego piekła. Wystarczy, że zarząd dzielnicy Wola okaże trochę serca, odrobinę empatii. Zrobimy wszystko, żeby okazał. Bo jeżeli ci urzędnicy (burmistrz i jego zastępcy) nie potrafią pochylić się nad losem małej dziewczynki, to za co im płacimy?
Z kolei Leszek z żoną i dwójką dzieci, na warszawskiej Pradze starają się o mieszkanie z identycznych powodów. W domu jest przemoc, także niebieskie karty. Niebieska karta bardzo by pomogła w rozkwaterowaniu, w wyrwaniu dzieci z przemocowego środowiska. Jednak, kiedy rodzice udali się do Ośrodka Pomocy Społecznej po dokument potwierdzający istnienie niebieskich kart usłyszeli, że nie dostaną, bo „chcą wyrwać mieszkanie na niebieską kartę”. W pomocy społecznej przyjęła nas uprzejma pani, która skłamała, że dokument ten może wydać tylko organom wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem ofiara przemocy ma prawo zażądać takiego dokumentu, żeby nie „wyrwać mieszkanie” co wyrwać się z przemocowego środowiska.
Niestety, jak widać, ochrona dzieci przed przemocą nie jest priorytetem dla urzędników w stolicy.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 10:05:10

Maciej Konieczny w TVP tłumaczy prawicy podstawowe zasady człowieczeństwa:

Razem:


Maciej Konieczny w TVP tłumaczy prawicy podstawowe zasady człowieczeństwa:
– Państwo nie chcą dopuścić na miejsce dziennikarzy! W PiS mówicie ciągle o prawdzie, ale my tej prawdy nie jesteśmy w stanie zweryfikować! Nawet na wojnę wysyła się dziennikarzy, a na Podlasie nie można?!

#uchodźcy #stanwyjątkowy




uchodźcy,stanwyjątkowy

Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 09:00:10

W nawiązaniu do naszej dyskusji o ścieżkach rowerowych zdjęcie z dzisiaj, z godz

Piotr Ikonowicz:

W nawiązaniu do naszej dyskusji o ścieżkach rowerowych zdjęcie z dzisiaj, z godz. 17 na ul. Miedzyparkowej.
Samochody stoją w korku po horyzont, nikt nie korzysta z pasa rowerowego.
Drodzy rowerowi aktywiści, odpowiedzcie sobie na 2 pytania:
1. czy to jest racjonalne wykorzystanie miejskiej przestrzeni?
2. czy to jest ekologiczne, że samochody stoją w korku dwa razy dłużej niż w sytuacji gdyby pasy rowerowe po obu stronach drogi zastąpić dodatkowym pasem dla samochodów?

Źródło
Opublikowano:

Powiedzieć, że to podłe, to nie powiedzieć nic. Na to co robi szefostwo MSWiA –

Robert Maślak


Powiedzieć, że to podłe, to nie powiedzieć nic. Na to co robi szefostwo MSWiA – Mariusz Błaszczak, Mariusz Kamiński, a za co odpowiedzialność bierze Mateusz Morawiecki i Andrzej Duda, nie ma słów wystarczająco obelżywych. Kłamliwa propaganda, dehumanizacja ludzi, przekraczanie kolejnych granic. Urzędnik państwowy na konferencji prasowej pokazuje rzekome dowody na zoofilię imigrantów. To odwołania się do rasistowskiego stereotypu mówiącego o tym, że Arabowie współżyją ze zwierzętami. W oczach opinii publicznej ma to degradować i dehumanizować uchodźców.
Tekst: https://oko.press/krowa-kaminskiego-to-stare-nagranie-z-internetu-a-w-dodatku-to-klacz/
Skojarzenia z najbardziej obrzydliwymi czasami w historii Polski same się nasuwają. Przed wojną byli to Żydzi, dzisiaj uchodźcy.

Nawiasem mówiąc, czy MSWiA pokaże zdjęcia seksu Polaka z owcą, którą ukradł i zgwałcił 3 lata temu? A może film jak Polak gwałci psa w Grecji?

SZWECJA: 40-letni Polak zgwałcił owcę


https://www.se.pl/wiadomosci/swiat/grecja-polak-zgwaci-psa-w-atenach-aa-wmrg-31Mw-YACx.html

Chcesz skomentować – to pamiętaj, że jesteś gościem na mojej tablicy. To nie śmietnik ani hydepark. Każda próba usprawiedliwiania dręczenia i poniżania ludzi skończy się banem. Więcej: https://www.facebook.com/297394714392739/posts/1009445156521021/


Źródło
Opublikowano: 2021-09-29 00:50:22

„Aborcyjny Comming Out” zorganizowany dzisiaj w Warszawie przez Aborcyjny Dream

Aborcyjny Dream Team:


„Aborcyjny Comming Out” zorganizowany dzisiaj w Warszawie przez Aborcyjny Dream Team, poniżej jedna z historii odczytanych na patelni:

„Kiedy zatrzymała mi się miesiączka w grudniu 2020 roku, byłam przerażona. 17-latka, która nie chciała nigdy mieć dzieci jest teraz w ciąży? Boże nie. Pierwsza reakcja to szok, płacz, załamanie. Przygotowana psychicznie na tą sytuację powiedziałam swojemu starszemu partnerowi o ciąży i że nie chcę tego dziecka. Znaleźliśmy stronę WHM, przekazaliśmy darowiznę. W międzyczasie powiedziałam mamie o ciąży, nie krzyczała, nie była zła, wspierała mnie we wszystkim, razem z partnerem. Kiedy tabletki dotarły do nas byliśmy zmobilizowani i gotowi na wszystko. Zaczęłam krwawić 2 stycznia 2021 roku. Bój jak ból, odczuwalny w dużym stopniu. Miałam wrażenie, że pieką mnie jajniki, dosłownie się palą (ale pamiętajmy, że każdy ma inny próg bólu i są tabletki przeciwbólowe, które bardzo pomagają). Przy całym zabiegu była mama i partner, po dwóch godzinach poczułam się lepiej. Ulga nie do opisania, szczęście, że się udało. Zaczęłam znowu normalnie jeść i pić (w trakcie ciąży nie jadłam praktycznie nic, a jak zjadłam to wymiotowałam. Piłam bardzo mało i samej wody, po innych rzeczach wymioty). Jeśli jesteś więc kobietą potrzebującą aborcji, odezwij się do WomenHelpWomen, pomogą Ci z pewnością. Nie masz się czego bać, przetrwasz to, byleby był z tobą ktoś bliski. Dziękuję za możliwość podzielenia się moją historią o tym jak aborcja mnie uszczęśliwiła. Maja.”

W czasie wydarzenia można też było złożyć podpis pod inicjatywą „Legalna Aborcja” Ogólnopolski Strajk Kobiet.






Źródło
Opublikowano: 2021-09-28 20:02:20

Wypychanie maleńkich dzieci do lasu?! Na bagna?! Tek nie robi cywilizowany kraj!

Razem:


Wypychanie maleńkich dzieci do lasu?! Na bagna?! Tek nie robi cywilizowany kraj! Należy rozpocząć procedury azylowe i zweryfikować każdą osobę. Kto faktycznie potrzebuje pomocy, temu należy dać status uchodźcy.

Zobaczcie wystąpienie Anna Górska w Telewizja Republika:



Źródło
Opublikowano: 2021-09-28 19:43:08

„Dzieci nie są w stanie iść, umrą po drodze” – błagali uchodźcy. Zostali wypchnięci na granicę [ZDJĘCIA]

Bartosz Migas:


Wczorajszy dzień zapisze się brązowymi i brunatnymi zgłoskami w historii politycznej świata – bodaj pierwszy raz w historii naszej cywilizacji konstytucyjny minister publikował zdjęcia z kopulowania ze zwierzęciem na swojej konferencji prasowej, przekonując, że uchodźy u naszych granic to szwadrony islamsko-rosyjskich pedofilii krowojebców, którzy tylko czekają by dobrać się do naszego inwentarza.

Pisałem wczoraj, że nie wierzę polskiemu rządowi w ani jedno słowo i już dziś okazuje się, że kadr z kopulacji z krową to fragment jakiegoś starego filmiku hulającego po internecie i do tego nie z krową, a z klaczą. Tyle w temacie wiarygodności.

Po co więc była cała ta żenująca, absurdalna szopka z wczoraj?

Ano po to żeby przedłużyć idiotyczny stan wyjątkowy i nie dopuścić żadnych mediów, obserwatorów ani kogokolwiek kto mógłby pokazać takie obrazki – polskie państwo wyrzucające matki z małymi dziećmi na polsko-białoruskie pogranicze z pełną świadomością, że grozi im tam śmierć.

Dodajmy jeszcze, że cały ten faszystowski trud na nic, bo białoruski reżim i tak wygrywa tą sytuację propagandowo. No ale jak ma nie wygrywać, skoro po drugiej stronie ma takich, co to nawet Jankiel nie śmiałby przy nich zagrać?

„Dzieci nie są w stanie iść, umrą po drodze” – błagali uchodźcy. Zostali wypchnięci na granicę [ZDJĘCIA]

Źródło
Opublikowano: 2021-09-28 19:16:23

Pośród zalewu złych wiadomości są i te dobre. Województwo małopolskie, po walce

Razem:


Pośród zalewu złych wiadomości są i te dobre. Województwo małopolskie, po walce naszej posłanki, Daria Gosek-Popiołek, uchyliło homofobiczną uchwałę anty-LGBT! Wcześniej zrobiły to Świętokrzyskie i Podkarpacie, a dziś debatować nad tym mają radni sejmiku województwa łódzkiego.

Presja ma sens! Dziękujemy wszystkim osobom i organizacjom, zwłaszcza Atlas Nienawiści za walkę na rzecz równości!

Jeszcze będzie pięknie! 🏳️‍🌈🏳️‍⚧
❤️🧡💛💚💙💜


Źródło
Opublikowano: 2021-09-28 15:37:27

W Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji mamy dla Was news!

Aborcyjny Dream Team:


W Światowy Dzień Bezpiecznej Aborcji mamy dla Was news! 📣📣📣

Belgia pierwszym krajem fundującym aborcje osobom z Polski!

Jako Aborcja Bez Granic jesteśmy wzruszone i informacją o tym, że belgijski rząd zapowiedział wsparcie finansowe dla osób, które muszą wyjechać z Polski, aby uzyskać dostęp do aborcji.

Belgijski minister zdrowia i wiceministra ds. równości płci, równych szans i różnorodności ogłosili właśnie, że przekażą 10 000 euro na Aborcję Bez Granic, aby wesprzeć osoby, które nie mają dostępu do aborcji w Polsce.

W dzisiejszym komunikacie (28 września) rząd belgijski podkreślił, że dostęp do opieki aborcyjnej jest kwestią ochrony zdrowia, której Polska nie chce zapewniać a odpowiedzialność za jej zapewnienie przenosi na inne państwa. Rząd Belgii zauważa, że państwo polskie nie chroni zdrowia swoich obywatelek.

Od 2019 roku, kiedy powstała Aborcja Bez Granic, nieustanie przekonujemy się czym jest aborcyjna międzynarodowa solidarność. Dziś okazał nam ją rząd belgijski, który nie tylko zaprasza osoby potrzebujące aborcji z Polski do swojego kraju, ale też zamierza za te aborcje zapłacić. Jesteśmy wdzięczne i wzruszone, bo to realna pomoc, której bardzo potrzebują osoby w drugim trymestrze ciąży szczególnie dotknięte wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku.

Sarah Schlitz ministra ds. równości płci z belgijskiego rządu powiedziała:

“Dostęp do aborcji jest podstawowym prawem, które musi zapewnić każde demokratyczne państwo. Pozwala kobietom decydować o własnym ciele, chronić swoje zdrowie i nie być zmuszaną do rezygnowania z życiowych szans. Gdy państwo nie chroni swoich obywateli i obywatelek, społeczeństwo obywatelskie musi wkroczyć. Ponieważ polski rząd milcząco akceptuje, że Polki wyjeżdżają za granicę, aby uzyskać dostęp do usług, do których powinny mieć prawo w swoim kraju, dostęp do aborcji staje się jeszcze bardziej kwestią finansową.

Z tego powodu wraz z moim kolegą Frankiem Vandenbroucke, ministrem zdrowia, podjęliśmy decyzję o wysłaniu silnego sygnału poprzez wsparcie Abortion Support Network, która pomaga finansowo i logistycznie osobom z Polski, które potrzebują aborcji w innym kraju europejskim. Dotacja, którą zapewniamy, pokryje koszty aborcji w innym kraju europejskim dla kobiet, których na to nie stać.”

Czy to nie wspaniały akt międzynarodowej solidarności??? Czekamy na kolejne kraje!

Zdjęcie @agata Kubis z nałożonym różowym filtrem i napisem: Belgia pierwszym krajem fundującym aborcje osobom z Polski


Źródło
Opublikowano: 2021-09-28 12:14:21

Za komunikatem Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie :

Fundacja Ocalenie:


Za komunikatem Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie :

27 września 2021 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu zakomunikował Polsce skargę w sprawie nr 42120/21 R.A. i inni przeciwko Polsce, która dotyczy 32 obywateli Afganistanu, będących nadal przetrzymywanych na granicy Polski i Białorusi w Usnarzu Górnym. To rekordowe tempo, jako że skarga została zakomunikowana rządowi zaledwie w 5 dni od wysłania do Trybunału jej pełnej treści.

Tego samego dnia Trybunał rozszerzył zarządzone w sprawie środki tymczasowe poprzez:
1. wydłużenie zobowiązania władz Polski do zapewnienia grupie uchodźców z Usnarza dostępu do żywności, wody, ciepłych ubrań, środków higienicznych, schronienia i opieki medycznej aż do czasu wydania wyroku;
2. dodatkowe zobowiązanie polskiego rządu do zapewnienia dostępu i bezpośredniego kontaktu ze Skarżącymi Uchodźcami dla prawników reprezentujących Skarżących;
3. nałożenie na Polskę zakazu wypychania Skarżących na teren Białorusi.

W związku z udzielonym zabezpieczeniem dzisiaj (28 września) troje spośród pełnomocników Skarżących – adw. Daniel Witko z Helsińska Fundacja Praw Człowieka , adw. Małgorzata Jaźwińska oraz r. pr. Patrick Radzimierski w towarzystwie tłumaczki języka dari są w drodze do Usnarza Górnego, celem podejścia do miejsca, w którym przetrzymywani są uchodźcy i nawiązania z nimi niezbędnego dla dalszego prowadzenia sprawy kontaktu. Polskie władze nie mogą utrudniać im kontaktu, ani dotarcia na miejsce, pomimo obowiązującego stanu wyjątkowego, jako że środki tymczasowe nałożone na Polskę przez Trybunał w Strasburgu są natychmiast wykonalne. Trybunał zaznaczył, że czynienie utrudnień może stanowić naruszenie art. 34 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Trzymajcie kciuki!!!

https://www.facebook.com/hfhrpl/posts/10159446460084399

Źródło
Opublikowano: 2021-09-28 10:35:50

Co jest ważne dla posła lewicy?

Razem:


– Uchodźcy w Usnarzu byli po prostu torturowani: znajdowali się na skrawku ziemi, otoczeni przez uzbrojonych strażników, bez dostępu do lekarza z nieregularnym dostępem do jedzenia i wody. Te 32 osoby z Afganistanu, jak się później dowiedziałem, były na terytorium Polski i zostały zawrócone, a dopóki sprawa nie została nagłośniona, siedziały na polu na terenie naszego kraju – Maciej Konieczny dla Gazeta Wyborcza

Co jest ważne dla posła lewicy?

Źródło
Opublikowano: 2021-09-28 08:14:45

Małopolska deklaracja anty-LGBT uchylona!

Magdalena Biejat:

Małopolska deklaracja anty-LGBT uchylona!

Ponad dwa lata od przyjęcia, radni i radne Sejmiku Województwa Małopolskiego uchylili tzw. deklarację anty-LGBT.
Przez dwa lata radni i radne, politycy PiS otwarcie głosili, że społeczność LGBT+ jest zagrożeniem dla małopolskich rodzin. Kłamliwie twierdzili, że “agresja” społeczności LGBT uderza w nasze społeczeństwo. Przez dwa lata aktywiści i aktywistki m.in. Queerowy Maj, Fundacja Równość.org.pl, Atlas Nienawiści, Federacja Znaki Równości, polityczki lewicy apelowały o uchylenie tego dyskryminującego dokumentu.
Wydarzyło się to przed momentem – pod naciskiem Komisji Europejskiej, w obliczu groźby utraty przez Małopolskę olbrzymich środków.
Cieszę się bardzo – bo jesteśmy w takim… Więcej


Źródło
Opublikowano: 2021-09-27 17:34:42

Ponad dwa lata od przyjęcia, radni i radne Sejmiku Województwa Małopolskiego uch

Daria Gosek-Popiołek:


Ponad dwa lata od przyjęcia, radni i radne Sejmiku Województwa Małopolskiego uchylili tzw. deklarację anty-LGBT.
Przez dwa lata radni i radne, politycy PiS otwarcie głosili, że społeczność LGBT+ jest zagrożeniem dla małopolskich rodzin. Kłamliwie twierdzili, że “agresja” społeczności LGBT uderza w nasze społeczeństwo. Przez dwa lata aktywiści i aktywistki m.in. Queerowy Maj, Fundacja Równość.org.pl, Atlas Nienawiści, Federacja Znaki Równości, polityczki lewicy apelowały o uchylenie tego dyskryminującego dokumentu.
Wydarzyło się to przed momentem – pod naciskiem Komisji Europejskiej, w obliczu groźby utraty przez Małopolskę olbrzymich środków.
Cieszę się bardzo – bo jesteśmy w takim momencie, że już samo wycofanie się ze słów nienawiści jest powodem do radości.
Ale to przecież nie wystarczy. Nie chodzi tylko o słowa – choć to od nich wszystko się zaczyna i mają one olbrzymie znaczenie.
Potrzebujemy programów równościowych i antydyskryminacyjnych. Potrzebujemy równości małżeńskiej, potrzebujemy realnego wsparcia rodzin tęczowych. Musimy wspierać społeczność LGBT, przeciwdziałać dyskryminacji ze względu na orientację psychoseksualną, płeć, wiek czy stan zdrowia.
To jest trudniejsze niż wycofanie się z deklaracji. I o to będę walczyć!


Źródło
Opublikowano: 2021-09-27 17:34:42

Wiele komentarzy pod wpisem dotyczącym Patronite’a wymaga wyjaśnienia. Niektórzy

Piotr Ikonowicz:


Wiele komentarzy pod wpisem dotyczącym Patronite’a wymaga wyjaśnienia. Niektórzy narzekają, że akurat oni nie dostali pomocy. I trudno im się dziwić. Mogę tylko wyjaśnić, że staramy się reagować na wszystkie zgłoszenia. Dyżury są 5 dni w tygodniu. Są nas w tej chwili setki wolontariuszy w ponad 100 powiatach. Niestety ja niektóre dyżury opuszczam, bo muszę kiedyś zarabiać na chleb. Im większe będą wpłaty na Ptaronite’a tym więcej czasu będę mógł poświęcać potrzebującym.

Jednocześnie moja działalność naraża mnie na zemstę ze strony złych ludzi, których piętnuję, którym psuję szyki. Wciąż jestem ciągany po sądach i część spraw przegrywam. Zwłaszcza te w trybie zaocznym, na które nie udaje mi się dotrzeć. Gdybym miał spłacać wszystkie grzywny bez wsparcia musiałbym całkowicie porzucić działalność społeczną na rzecz gonienia za monetą. Zwłaszcza, że w stanie wojennym wprowadzono przepis zabraniający płacenia grzywien przez osoby postronne. Chodziło o to, że w tamtych czasach ludzie płacili solidarnie za ukaranych przez władzę. Tak się składa, że przepis obowiązuje po dziś dzień. Tak więc dzięki Wam, moim Patronom mogę część grzywien i kosztów sądowych zapłacić w terminie.

Wszystkim Patronom serdecznie dziękuję. Nie każdy może działać. Nie każdy potrafi czy ma czas, ale wiele osób wspierając naszą działalność przykłada ręki do dzieła pomagania bliźniemu. Razem stanowimy wielką siłę.

Źródło
Opublikowano: 2021-09-26 23:29:41

Rada OSK: prawo do strajku, debata #2 LIVE

OZZ Inicjatywa Pracownicza:



W poniedziałek 27 września o 17:00 zachęcamy do wysłuchania dyskusji o prawie do strajku organizowanej przez Radę Konsultacyjną Ogólnopolski Strajk Kobiet. W rozmowie nasz związek reprezentować będzie Agnieszka Mróz – członkini Komisji Krajowej IP oraz OZZ Inicjatywa Pracownicza Amazon

https://facebook.com/events/s/rada-osk-prawo-do-strajku-deba/879329129376344/

Źródło
Opublikowano: 2021-09-25 14:35:08